Wracałam dzisiaj z pracy około 21. Zjeżdżałam z A4 w Katowicach zjazdem na ulicę Mikołowską, koło AWF-u. Nagle samochód przede mną dał po hamulcach, do stój. Ogólnie pisk opon, zamieszanie, dwa pasy aut stanęły. Nie do końca wiedziałam co się stało. No i go zobaczyłam. Podążający tropem węża, zapewne, student.
Na AWF-ie dzisiaj Juwenalia, tylko trochę się stadko rozeszło.
Usunięcie nieboraka z drogi trwało dobrych kilka minut. Zabierał się do wchodzenia na autostradę. Ściągnęłam go, z pomocą pana, który jechał za mną, z barierek. Nie wiem, czy na autostradzie miałby tyle szczęścia.
A pan policjant (czy dyspozytor?) nie był nawet zdziwiony kiedy zadzwoniłam. W sumie, po podaniu lokalizacji, sam zgadł z czym dzwonię. Ciekawe czy dlatego, że już ktoś zdążył zadzwonić, czy więcej imprezowiczów miało podobny pomysł.
Na AWF-ie dzisiaj Juwenalia, tylko trochę się stadko rozeszło.
Usunięcie nieboraka z drogi trwało dobrych kilka minut. Zabierał się do wchodzenia na autostradę. Ściągnęłam go, z pomocą pana, który jechał za mną, z barierek. Nie wiem, czy na autostradzie miałby tyle szczęścia.
A pan policjant (czy dyspozytor?) nie był nawet zdziwiony kiedy zadzwoniłam. W sumie, po podaniu lokalizacji, sam zgadł z czym dzwonię. Ciekawe czy dlatego, że już ktoś zdążył zadzwonić, czy więcej imprezowiczów miało podobny pomysł.
autostrada juwenalia
Ocena:
229
(237)
Komentarze