zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia zauważona w ostatni weekend w najpopularniejszej amerykańskiej fastfoodowej sieciówce.
Piekielną chciała być jedna z dziewczyn, ale chyba za bardzo jej nie wyszło.
Stoję w kolejce do kasy, przede mną dwie dziewczyny, przed nimi facet próbujący złożyć zamówienie po angielsku. Nie umiał się zbytnio porozumieć z kasjerką, ta zawołała kolejną i jakoś udało im się dobrnąć do szczęśliwego końca.
W międzyczasie jedna z dziewczyn (1) przede mną namawiała drugą (2), żeby zacząć składać zamówienie również po angielsku, ponieważ jej kolega kiedyś tak zrobił i totalnie rozłożył tym kasjerki. Dziewczyna 2 machnęła ręką i podeszła do drugiej kasy, z kolei dziewczyna 1 podchodzi do kasy i faktycznie zaczyna składać zamówienie po angielsku. W tym czasie do dziewczyny 2 podchodzi jakaś kobieta (chyba mama) i ze zdziwieniem patrząc na dziewczynę 1 pyta dość głośno:
Mama: Ej, Monika, dlaczego Ania składa zamówienie po angielsku? Otworzyli stoisko z angielską obsługą?
Dziewczyna 1 momentalnie przybrała odcień pięknego buraka, ale dalej szła w zaparte po angielsku, kasjerka zrobiła bardzo dziwną minę, z kolei dziewczyna 2 płacząc ze śmiechu nie była w stanie złożyć zamówienia.
Mama kontynuowała: No co ona robi? Czemu w polskiej restauracji gada po angielsku?
Dziewczyna 2 chyba wytłumaczyła kobiecie o co chodzi, ponieważ podczas odbierania zamówienia przez 1 Mama grzecznie przypomniała jej, żeby nie zapomniała pani podziękować, ale koniecznie po angielsku.
Konsumowały osobno. 2 i mama w boksie płacząc ze śmiechu, 1 dwa stoliki dalej z ewidentnym fochem i burakiem na twarzy :D Piekielną została najmniej podejrzewana przeze mnie osoba :D
Piekielną chciała być jedna z dziewczyn, ale chyba za bardzo jej nie wyszło.
Stoję w kolejce do kasy, przede mną dwie dziewczyny, przed nimi facet próbujący złożyć zamówienie po angielsku. Nie umiał się zbytnio porozumieć z kasjerką, ta zawołała kolejną i jakoś udało im się dobrnąć do szczęśliwego końca.
W międzyczasie jedna z dziewczyn (1) przede mną namawiała drugą (2), żeby zacząć składać zamówienie również po angielsku, ponieważ jej kolega kiedyś tak zrobił i totalnie rozłożył tym kasjerki. Dziewczyna 2 machnęła ręką i podeszła do drugiej kasy, z kolei dziewczyna 1 podchodzi do kasy i faktycznie zaczyna składać zamówienie po angielsku. W tym czasie do dziewczyny 2 podchodzi jakaś kobieta (chyba mama) i ze zdziwieniem patrząc na dziewczynę 1 pyta dość głośno:
Mama: Ej, Monika, dlaczego Ania składa zamówienie po angielsku? Otworzyli stoisko z angielską obsługą?
Dziewczyna 1 momentalnie przybrała odcień pięknego buraka, ale dalej szła w zaparte po angielsku, kasjerka zrobiła bardzo dziwną minę, z kolei dziewczyna 2 płacząc ze śmiechu nie była w stanie złożyć zamówienia.
Mama kontynuowała: No co ona robi? Czemu w polskiej restauracji gada po angielsku?
Dziewczyna 2 chyba wytłumaczyła kobiecie o co chodzi, ponieważ podczas odbierania zamówienia przez 1 Mama grzecznie przypomniała jej, żeby nie zapomniała pani podziękować, ale koniecznie po angielsku.
Konsumowały osobno. 2 i mama w boksie płacząc ze śmiechu, 1 dwa stoliki dalej z ewidentnym fochem i burakiem na twarzy :D Piekielną została najmniej podejrzewana przeze mnie osoba :D
gastronomia
Ocena:
105
(173)
Komentarze