Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73042

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Znowu historia z mojej pracy za Odrą.

Pracę mam zmianową i również w święta, weekendy.

Zanim podpisywałam umowę mailowo dopytałam się czy będę mieć zapewnione połowę weekendów wolnych. Dostałam odpowiedź, że tak z wyjątkiem nagłych sytuacji kiedy awaryjnie ściągną mnie do pracy z powodu np. choroby pracownika.

W tym roku na pierwsze półrocze z 26 tygodni tylko jest 10 weekendów wolne.

Przyczepiłam się, że czemu grafik mam tak układany, że nie mam połowy weekendów wolnych. Nieraz mam w miesiącu tylko jeden weekend wolny albo półtorej.
W odpowiedzi usłyszałam, że inaczej się nie da bo inni też chcą mieć wolny weekend.
A ja to co? Jakiś podludek?

Oznajmiłam, że w danym miesiącu po wyczerpaniu limitu pracujących weekendów zwyczajnie nie przyjdę do pracy. Mam to na piśmie i mnie to nie interesuje.
Kierowniczka poczerwieniała i groziła mi konsekwencjami. Cóż. Powiedziałam, że w sądzie wygram, bo mailowo byłam zapewniona, że połowę weekendów mam mieć wolne wg ustalonego grafiku pomijając nagłe przypadki, kiedy muszę kogoś chorego zastąpić.

Teraz czekam na zmiany w grafiku albo ona czeka czy spełnię swoje groźby.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 231 (263)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…