Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#7309

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Podjechałem do serwisu w celu umówienia się na przegląd auta. Razem ze mną na parking przy serwisie wjechała taksówka, z której wyskoczył starszy jegomość i prawie biegiem wpadł do biura. Wszedłem tuż za nim i zastałem taką sytuację:
Pracownik serwisu, który najwidoczniej znał tegoż pana, wstał na jego widok i z uśmiechem chciał się przywitać... ale nie zdążył nic powiedzieć bo klient zarzucił go potokiem słów:
- Panie X, co wy tu odp****ie, wczoraj odebrałem samochód, przejechałem, k***a 2 km i tyle. Stanął i nie jedzie. A to samochód żony, ona was k***a zeżre na śniadanie jak się dowie, a najpierw dostanę zj**kę ja. Żona musi go mieć na jutro, bo wyjeżdża…
I tak dalej w tym klimacie. Jak już klient trochę ochłonął, a pracownikowi udało się dojść do słowa, spokojnie zapytał co się stało. Klient, też już trochę spokojniejszy (w końcu się wyładował) zaczął opowiadać:
- No wyjechałem od was, podjechałem jeszcze przed domem na stację, ale jak ruszyłem to przejechał 100m i zdechł. No i stoi przy tej stacji. Macie go ściągnąć i naprawić i to szybko bo ze mną będzie źle, a potem z ewami będzie źle.
- Tankował pan na tej stacji? (już przeczuwał co się święci)
- Tak, ale to dobra, znana stacja, zawsze tam tankuję i nic się nigdy nie stało.
- A co pan zatankował?
- No jak? 95ę... O JEZU...!
Po dłuższej chwili:
- A mówiłem babie żeby wziąć benzyniaka, to nie, uparła się na diesla. Bo tańsze paliwo! No i teraz ma tańsze! To mam przej***ne.
I tyle go widzieliśmy. Potem się dowiedziałem, że to stały klient, zawsze serwisuje u nich swój własny samochód. Jak się domyślacie, zasilany Pb95.

Serwis samochodowy

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 716 (834)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…