Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73416

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia dodana przez ZjemTwjeCiastko przypomniała mi moją, którą nawet miałam dodać, ale jakoś nigdy nie miałam okazji.
Na wstępie muszę dodać, że od dobrych kilku lat mieszkam w Wielkiej Brytanii, mam przyzwoicie płatną prace na lokalne warunki i wiem, że moje zarobki byłyby uznane za bardzo dobre w Polskich warunkach.

Mam w Polsce koleżankę. Nie widziałyśmy się już dobrych kilka lat i nawet jak byłam w Polsce to żadna z nas nie przejawiała chęci spotkania.

Kilka miesięcy temu zadzwonił do mnie telefon. Wyświetlił się polski numer wiec lekko zaniepokojona odebrałam. Okazało się, że to ta koleżanka. Chciała żebym została chrzestną jej synka, który urodził się dwa miesiące wcześniej (o czym nawet nie wiedziałam, bo jeśli miałabym z nią kontakt to tylko przez facebooka, a konto tam skasowałam chyba ze dwa lata temu). Bez owijania w bawełnę powiedziała mi, że mnie nominowała (co to? Oscary, żeby NOMINOWAĆ?) do bycia chrzestną, bo mi się dobrze powodzi w tym Londynie.

Oczywiście fakt, że nie jestem religijna, że jestem w innym kraju, że nie jestem nawet bierzmowana i że nie chcę takiej odpowiedzialności, nie zadziałał. W końcu musiałam prosto z mostu powiedzieć, że nie będę marnować swojego urlopu na chrzciny dziecka, którego nawet nie znam i które jest dla mnie obce i jeśli się na mnie zdecyduje, to niech wie, że się nie pojawię.

Nazwała mnie "chorym człowiekiem, który nie wie co czyni" i się rozłączyła.
Do tej pory nie wiem kto jej dał mój numer.

Chrzciny

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 325 (341)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…