Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73488

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W mojej pracy zajmuję się przygotowywaniem i wysyłaniem paczek. Dwa razy do roku firma projektuje nową kolekcję, więc jest nawał pracy. Mój departament zajmuje sporo miejsca: około dziesięć na dwadzieścia pięć metrów plus trzy dwudziestopięciometrowe regały - tak więc ważne jest, żeby to miejsce wykorzystywać efektywnie. Jestem na nim najstarszym stażem pracownikiem fizycznym, w związku z czym mam już doświadczenie z kilkoma nowymi kolekcjami.

Miesiąc temu zaczynała się wysyłka kolekcji jesień - zima (mój dział wysyła materiały promocyjne, stąd wyprzedzenie). Przyszedł mi do głowy pomysł, jak lepiej zagospodarować przestrzeń naszego działu. Powiedzmy, że dzięki temu pracowalibyśmy szybciej o 10-15%. Szału by nie było, ale jeśli każdy z nas wysyła koło 500 katalogów dziennie, to skrócenie średniego dystansu o 4-5 metrów daje sporą różnicę.

Menadżerowie najpierw zgodzili się, ale po tym, jak już ustanowiłem nowy porządek stwierdzili jednak, że oni nie będą ryzykować tuż przed nową kolekcją i zmienili ustawienie jeszcze raz. Sęk w tym, że zamiast powrócić do poprzedniego, zrobili coś pomiędzy dwoma opcjami. I, jak każdy kompromis, to rozwiązanie ma wady obu, a zalety żadnej.

Do dzisiaj nie było w tym nic piekielnego. To im powinno zależeć na tym, żeby dział funkcjonował wydajniej - ja tylko chciałem mieć trochę mniej pracy. Nie zgodzili się - trudno. Natomiast dzisiaj zostałem wezwany na dywanik i dostałem słowną reprymendę. Bo przecież oni poszli mi na rękę, zgodzili się zrobić tak jak chciałem, absolutnie mi zaufali, a nie dość, że praca nie przyspieszyła, to jeszcze mają wręcz wrażenie, że w porównaniu do zeszłego roku idzie wolniej.

magazyn

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 260 (278)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…