Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#73670

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będzie o nawiedzonych sąsiadach...
Otóż kilka lat temu zmarła nasza sąsiadka. Miała 99 lat. Dom parę lat stał pusty, ale początkiem stycznia tego roku wprowadzili się tam conajmniej dziwni sąsiedzi. Przyjechali do
"nowego" domu ok 21:30. W sumie nic dziwnego, może były korki, może daleko wcześniej mieszkali. Lecz ok. 2-3 w nocy zaczęły się do nich zjeżdżać samochody. Na oko było ich ok. 15-20. Droga wąska, jak zaparkowali przy ulicy to prawie całą jezdnię zablokowali. Zapomniałam dodać, że przyjeżdżając wszyscy głośno trąbili, że pół miasta obudzili. To, choć dziwne, byłam jeszcze w stanie zrozumieć. Może przyjechała rodzina, może znajomi, ale bez przesady, po co to trąbienie w środku nocy? Rano samochodów już nie było. Następnego dnia okazało się, że są oni zamiłowanymi hodowcami pawii. Oczywiście krzykliwe pawie miały swoją siedzibę przed moim oknem od sypialni. Po pewnym czasie tolerowania ich dziwnych zachowań wyjechali, lecz po tygodniu wrócili. O pierwszej w nocy obudziło mnie trąbienie. Zdenerwowałam się i wyszłam na balkon. I teraz hit wszystkiego: Sąsiedzi siedzieli w swoim aucie, które zaparkowane było u nich na rabatkach z kwiatami! Mało tego w aucie zapalone było światło, a oni siedzieli wpatrując się w nasz dom! Zdenerwowałam się, podeszłam do nich i zapytałam co oni robią. W odpowiedzi usłyszałam, że zginął im jeden paw i podejrzewają, że to właśnie my perfidnie im go ukradliśmy i przechowujemy u nas. Oczywiście po dłuższej kłutni zdecydowałam się ich wpuścić do mnie do domu i im pokazać, że się mylą mnie o to oskarżając. Gdy po ponad cztero godzinnych "przeszukaniach" niczego nie znaleźli mimo wszystko nie chcieli wyjść. Musiałam im zagrozić policją, to dopiero w pośpiechu opuścili moje mieszkanie. Po jakimś czasie zauważyłam sąsiadkę wieszającom pranie na drzewie! To akurat nie było by dziwne, gdyby nie fakt,że obok wisiał sznurek na pranie. Ogólnie gdyby szukać, to takich sytuacji można było by napisać całą książkę, np. puszczanie muzyki na fula w wielkich głośnikach od 6 rano do 22 w nocy, itp.,itd.
Rozumiem, chyba każdy ma jakieś dziwne przyzwyczajenia, ale żeby aż tak? Pewnie ciekawi was jak ta historia się skończyła. A otóż sąsuedzi wyjechali. Teraz mamy innych, dużo bardziej normalnych.

No cóż, konkretny komentarz zostawiam wam.
Ps. Uprzedzając wiele komentarzy, zapewniam, że historia jest w 100% prawdziwa. Pozdrawiam.

Ogród dom

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -14 (28)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…