zarchiwizowany
Skomentuj
(14)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Na kanwie ostatnich historii i komentarzy o lękach/fobiach w stosunku do psów.
Rozumiem doskonale, że można się bać psów, szczególnie jak taki burek podlatuje, obwąchuje a szczególnie gdy obszczekuje (wina opiekunów ewidentna - nic ich nie usprawiedliwia).
Ale nie rozumiem, dlaczego osoby z tego typu lękami nic nie robią, żeby się tego lęku pozbyć?
Pracuję z psami. Zdarzają się różne przypadki - również z agresją lękową.
Psychologia uczenia się, warunkowania (instrumentalnego i klasycznego) dla wszystkich ssaków jest praktycznie taka sama.
Można psa "wyleczyć" z lękliwości, można konia nauczyć, że ma pokonać instynktowny lęk przed drapieżnikiem, można i ludzi odwrażliwić na czynnik lękowy.
Czy to, że mają jakieś lęki podnosi im prestiż?
Jakoś się tym dowartościowują?
Przecież to cholernie utrudnia normalne życie i funkcjonowanie.
Rozumiem doskonale, że można się bać psów, szczególnie jak taki burek podlatuje, obwąchuje a szczególnie gdy obszczekuje (wina opiekunów ewidentna - nic ich nie usprawiedliwia).
Ale nie rozumiem, dlaczego osoby z tego typu lękami nic nie robią, żeby się tego lęku pozbyć?
Pracuję z psami. Zdarzają się różne przypadki - również z agresją lękową.
Psychologia uczenia się, warunkowania (instrumentalnego i klasycznego) dla wszystkich ssaków jest praktycznie taka sama.
Można psa "wyleczyć" z lękliwości, można konia nauczyć, że ma pokonać instynktowny lęk przed drapieżnikiem, można i ludzi odwrażliwić na czynnik lękowy.
Czy to, że mają jakieś lęki podnosi im prestiż?
Jakoś się tym dowartościowują?
Przecież to cholernie utrudnia normalne życie i funkcjonowanie.
psy fobie
Ocena:
-9
(25)
Komentarze