Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74065

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W firmie czekają nas duże zmiany - wymieniamy cały CMS, na którym pracujemy. Dotąd nasz system zarządzania treścią był toporny, ale działał, wystarczyło mieć do niego twardą rękę i cierpliwość ;) Teraz "dobra zmiana", zlecona programistom nie mającym z naszą pracą nic wspólnego, sprawia, że pracownikom chce się wyć. Przykłady?

Na jednej z obsługiwanych stron informacyjnych mamy tzw. zajawki ręczne. Oznacza to, że otwieramy sobie ustrojstwo, wrzucamy link i możemy ręcznie ustawić dowolny tytuł, zdjęcie, co tam sobie zamarzymy. Takich zajawek jest, żeby nie skłamać, 7 na stałe i trzy dodatkowe, w każdej od 3 do 8 tekstów. Biorąc pod uwagę, że osoba to obsługująca musi dynamicznie zmieniać ich treść, po kilka-kilkanaście razy w ciągu dnia, wprowadziliśmy tam zmianę: można było kliknąć magiczny guzik i tytuł, zdjęcie itp. same kopiowały się z tekstu.

"Dobra zmiana" zlikwidowała tę funkcję w nowym systemie. Kierowniczka DZ: "Bo to chyba nie problem, żeby wklejać to ręcznie, nie?"

Inny przykład. Z pewnego agregatu treści wrzucaliśmy teksty itp. do naszego systemu. Robiliśmy to używając po prostu Worda: klik w agregacie -> eksportuj do Worda -> w Wordzie sobie edytujemy, jak chcemy za pomocą naszych firmowych makr, w tym zmieniamy wielkość liter (np. z kapitalików na normalne zdanie lub odwrotnie, z samej wielkiej, z samej małej - taka funkcja jest też w Wordzie) -> przez jedno z makr wrzucamy do systemu -> na stronach wygląda to tak, jak wyedytowaliśmy. Proste?

"Dobra Zmiana" zlikwidowała funkcję zmiany wielkości liter. Biorąc pod uwagę, że duża część tekstu - tytuły, nagłówki itp. - zaciąga się samymi kapitalikami, trzeba to ręcznie w systemie zmieniać na małe lub zapis z wielkiej i jak zdanie. Upierdliwe? Mało powiedziane, gdy robisz takich tekstów 50-70 dziennie. Kierowniczka DZ: "Możecie przeklejać do Worda, zmieniać i wklejać w systemie, to chyba nie duży problem". Tak, lecimy.

Jedna z podstawowych funkcjonalności dotyczących jednego typu grafik w charakterystycznej pozycji. Dotąd tę grafikę otaczaliśmy kodem i wstawialiśmy ręcznie - żaden w sumie problem, wystarczyło w gotowym kodzie wstawić link, całość wkleić w odpowiednim miejscu i tyle.

"Dobra zmiana" postanowiła, że nowy system kodów obsługiwać nie będzie - żadnych. Grafiki będzie się dodawało z rozwijanej listy, którą wcześniej przygotują programiści tego projektu, do wyboru będą odpowiednie grafiki. Problem? Brakuje wielu z używanych przez nas grafik, często potrzebne są też obrazki "jednorazowe", których nie ma na stałe w systemie i więcej używać ich nie będziemy, a teraz nie ma jak ich wstawić. Kierowniczka DZ: "Przecież nie musicie ich dawać, wystarczy, jak będą tylko w zajawce ręcznej, a na stronach nie trzeba". Serio?

To są te najprostsze do wytłumaczenia zmiany. Wszystkich, w tym wchodzących nam głęboko w bebechy systemu, jest multum. I nikt nie rozumie, dlaczego my, obsługujący to, mamy pretensje... Wietrzę rok intensywnych poprawek oprogramowania.

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 104 (164)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…