Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#7408

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia, która przydarzyła mi się podczas jazdy autobusem miejskim :
Działo się to w piękny choć mroźny dzień. Czekałam na przystanku na autobus, którym bardzo często dojeżdżam do pracy. Nie mam biletu miesięcznego więc zazwyczaj wsiadam przednimi drzwiami aby nabyć bilet jednorazowy u kierowcy. Tym razem było inaczej. Kierowca podjechał na przystanek z dużą prędkością, gwałtownie zahamował i nie otworzył drzwi. Czekam cierpliwie wraz z kilkoma osobami aż łaskawie nas wpuści ale ten tylko machnął ręką i wskazał tylne drzwi. Podchodzimy do nich, drzwi się otwierają, wsiadło dosłownie kilka z czekających osób, drzwi szybko się zamknęły a kierowca gwałtownie ruszył, pozostawiając na przystanku zdezorientowanych pasażerów. Ci którym udało się wsiąść podchodzą do kierowcy domagając się wyjaśnień i proszą o sprzedaż biletów. Na to kierowca :
- Nie będę wietrzył tej obory w taki mróz i nie będę czekał aż ktoś łaskawie się namyśli czy wsiada, czy nie! W dupie to mam! Jest kurewsko zimno a ja tu muszę 12 godzin wytrzymać! A bilety do nabycia tylko w czasie postoju!
Ludzie zaczęli się bulwersować ale nikt nie przegadał wyszczekanego kierowcy. Skasowałam bilet szczęśliwie zabunkrowany w portfelu i starałam się utrzymać równowagę, bo kierowca jechał jak rajdowiec. Całkowicie zignorował kilka mniejszych przystanków i zatrzymał się dopiero na jednym z większych. Historia się powtórzyła - zabrał tylko parę osób, wpuścił pasażerów tylnymi drzwiami i szybko odjechał. Dodam, że wysiadać kazał również tymi drugimi, bo mu "piździ". W autobusie nie było ogrzewania ( a nawet jeśli było to nie działało )i nikomu ciepło nie było. Wszyscy widzieli ilu ludzi pozostawił na przystankach pozbawiając ich środka transportu, szczególnie, że wśród tych osób były i osoby starsze i matki z małymi dziećmi. A u nas w mieście linii autobusowych jest jak na lekarstwo...Dlatego bardzo zdziwiło mnie to, że ludzie nie zareagowali ostrzej. Zbliżaliśmy się do przystanku na którym wysiadam, stanęłam przy drzwiach ( przednich) i pomyślałam niech się dzieje co chce. Nie będę przepychać się na tył, skoro cały czas stałam z przodu. MUSI MI OTWORZYĆ! Mój bunt zauważył pewien pan w podeszłym wieku i odezwał się głośno:
- Chodź kobito na tył! Nie otworzy ci, bo się boi, że mu jajca odmarzną! A to wszystko co mu pozostało, bo mózg już dawno mu się w bryłę lodu zamienił!
Kierowca poczerwieniał, zatrzymał się na przystanku i łaskawie otworzył wszystkie drzwi. Na dowidzenia rzucił:
- Co to za ludzie, którzy nie rozumieją drugiego człowieka?!
- Ty już nam pokazałeś, jak rozumiesz innych ludzi! Tych z dziećmi i tych spieszących do pracy! - odpowiedział starszy pan. Po czym zapowiedział wizytę u dyrektora linii autobusowych. Musiał spełnić swoją groźbę, bo od jakiegoś czasu dojeżdżam do pracy autobusem z działającym ogrzewaniem i odpowiedzialnym kierowcą za kółkiem.


Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 274 (410)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…