Chciałem kupić x metrów towaru sprzedawanego na metry.
Towar ucięty, nabity na kasę, przyszedł czas by za niego zapłacić.
[Kasjer] Poproszę 8,90 zł
[Ja] Ma pan wydać ze 100zł?
[K] Niestety nie.
[J] W takim razie płacę kartą.
[K] Ale płatność kartą dopiero powyżej 10zł.
[J] W takim razie rezygnuję z zakupów. Do widzenia.
Pytanie kto jest bardziej piekielny. Ja bo zostawiłem sprzedawcę z pociętym towarem, czy właściciel sklepu, który narzuca kwoty minimalne, pewnie niezgodnie z wolą operatora terminali płatniczych.
Towar ucięty, nabity na kasę, przyszedł czas by za niego zapłacić.
[Kasjer] Poproszę 8,90 zł
[Ja] Ma pan wydać ze 100zł?
[K] Niestety nie.
[J] W takim razie płacę kartą.
[K] Ale płatność kartą dopiero powyżej 10zł.
[J] W takim razie rezygnuję z zakupów. Do widzenia.
Pytanie kto jest bardziej piekielny. Ja bo zostawiłem sprzedawcę z pociętym towarem, czy właściciel sklepu, który narzuca kwoty minimalne, pewnie niezgodnie z wolą operatora terminali płatniczych.
Ocena:
204
(296)
Komentarze