Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74198

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia zasłyszana od znajomej mojej mamy ( z jej życia)

Młode małżeństwo z 6-letnią córeczką i 2-letnim psem.
Ponieważ pan mąż był mało zaangażowany w życie rodzinne (potrafił zapomnieć o odebraniu dziecka z przedszkola, gdy żona była w delegacji), a aż za bardzo w towarzyskie (koledzy, popijawy itp.), praca go się nie trzymała; żerował na żonie i rodzicach, kobieta złożyła wniosek o rozwód, szczególnie że w domu zaczęła się wobec niej przemoc.

Po otrzymanym rozwodzie kobieta wróciła w swoje rodzinne strony, gdzie mogła liczyć na wsparcie od bliskich. Zabrała ze sobą córeczkę (zgodnie z postanowieniem sądu); chciała też wziąć pieska, do którego mała była bardzo przywiązana, a który był prezentem od jej przyjaciółki dla córeczki.

W tym momencie były już mąż urządził awanturę, z płaczem i wyrzutami pt. "dziecko mi już zabrałaś, teraz chcesz mi odebrać jeszcze przyjaciela", tak że wiedziona współczuciem zostawiła zwierzaka, tłumacząc zrozpaczonej córce, że tatuś też kocha pieska i byłoby mu smutno całkiem samemu.

Po latach dowiedziała się od wspólnych znajomych, że mąż po około dwóch miesiącach oddał zwierzaka jakimś ludziom na wieś, a tam pokojowy piesek uwiązany na łańcuchu przy budzie i w złych warunkach nie pożył zbyt długo.

rozwód/podział "majątku"/przywiązanie do psa

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 256 (298)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…