Tym razem to ja można powiedzieć, że byłam "piekielna".
Jeżdżę minimum dwa razy dziennie trasą Uczelnia-mieszkanie tramwajem, a że mam bardzo duże problemy z kręgosłupem to siadam zawsze, kiedy tylko mogę, ale jeśli wchodzi ktoś starszy to ustępuję miejsca.
I właśnie wczoraj siedzę sobie spokojnie w tramwaju, tłoku nie ma. Zajęłam drugie miejsce od drzwi, a siedzenie przede mną było wolne. I na jednym z przystanków wsiada beretowa babcia[B]. Staje koło mnie, ja [J] zerkam na nią, na wolne miejsce i bez jakiegokolwiek wzruszenia siedzę dalej. Na co babcia.
[B] Może byś mi gówniaro ustąpiła miejsca?!
Spojrzałam na nią z wielkim zdziwieniem, ale nie ukrywam, że taki ton zawsze działa na mnie jak płachta na byka, więc mówię
[J] Ale przede mną jest wolne miejsce?!
[B] Ale ja nie lubię przy drzwiach, bo tam wieje!
[J] No to pani sobie postoi...
I po tym wszystkim spokojnie wróciłam do oglądania przez szybę ulic Warszawy. A babcia? Szybciutko zajęła miejsce przede mną.
Jeżdżę minimum dwa razy dziennie trasą Uczelnia-mieszkanie tramwajem, a że mam bardzo duże problemy z kręgosłupem to siadam zawsze, kiedy tylko mogę, ale jeśli wchodzi ktoś starszy to ustępuję miejsca.
I właśnie wczoraj siedzę sobie spokojnie w tramwaju, tłoku nie ma. Zajęłam drugie miejsce od drzwi, a siedzenie przede mną było wolne. I na jednym z przystanków wsiada beretowa babcia[B]. Staje koło mnie, ja [J] zerkam na nią, na wolne miejsce i bez jakiegokolwiek wzruszenia siedzę dalej. Na co babcia.
[B] Może byś mi gówniaro ustąpiła miejsca?!
Spojrzałam na nią z wielkim zdziwieniem, ale nie ukrywam, że taki ton zawsze działa na mnie jak płachta na byka, więc mówię
[J] Ale przede mną jest wolne miejsce?!
[B] Ale ja nie lubię przy drzwiach, bo tam wieje!
[J] No to pani sobie postoi...
I po tym wszystkim spokojnie wróciłam do oglądania przez szybę ulic Warszawy. A babcia? Szybciutko zajęła miejsce przede mną.
ZTM Warszawa, tramwaj nr 33
Ocena:
779
(1029)
Komentarze