Ostatnio przypomniało mi się o Piekielnych i odświeżyłem sobie wydarzenie sprzed roku: http://piekielni.pl/66410 i chciałem rozwinąć jak się ono zakończyło.
W skrócie chodziło o to, że wraz ze znajomymi dostałem bez powodu gazem pieprzowym w centrum miasta i zostaliśmy lekko mówiąc olani przez policję.
Otóż jakoś dzień, czy dwa po owym zdarzeniu miałem akurat wolny dzień więc pojechałem na komisariat poprosić chociaż o pokazanie nagrań z owych kamer.
Po krótkim oczekiwaniu do gabinetu poprosiła mnie o dziwo bardzo miła pani policjantka i bardzo kulturalnie wytłumaczyła mi, że co prawda mogliby zgrać nagranie z tamtej nocy, ale to naprawdę nie ma większego sensu ze względu na jakość umieszczonych tam kamer.
Na dowód pokazała mi przykładowe nagranie z tej samej kamery tylko sprzed kilku dni (akurat miała ze sobą plik płyt CD).
Nie dość, że na kamerze nie dało rady odczytać żadnej rejestracji samochodu, to problem był nawet z rozpoznaniem marki i modelu przejeżdżających aut (nagranie także było z pory nocnej). Pojazdy wyglądały w ten sposób, że było widać dwie wielkie świecące kule z przodu i za tym lekko rysował się kształt pojazdu (jak się dobrze wpatrzyło to jedynie można było rozróżnić, czy to combi, czy sedan itp.). Jeżeli chodzi o spacerujących ludzi to można było rozpoznać ich sylwetkę i czasami (podkreślam - czasami) rozróżnić, czy jest to facet, czy kobieta.
Kamera w ścisłym centrum miasta wojewódzkiego, zaraz koło rynku, okolica pełna pubów i klubów.
Powoli czuje się coraz mniej bezpiecznie w swoim mieście.
W skrócie chodziło o to, że wraz ze znajomymi dostałem bez powodu gazem pieprzowym w centrum miasta i zostaliśmy lekko mówiąc olani przez policję.
Otóż jakoś dzień, czy dwa po owym zdarzeniu miałem akurat wolny dzień więc pojechałem na komisariat poprosić chociaż o pokazanie nagrań z owych kamer.
Po krótkim oczekiwaniu do gabinetu poprosiła mnie o dziwo bardzo miła pani policjantka i bardzo kulturalnie wytłumaczyła mi, że co prawda mogliby zgrać nagranie z tamtej nocy, ale to naprawdę nie ma większego sensu ze względu na jakość umieszczonych tam kamer.
Na dowód pokazała mi przykładowe nagranie z tej samej kamery tylko sprzed kilku dni (akurat miała ze sobą plik płyt CD).
Nie dość, że na kamerze nie dało rady odczytać żadnej rejestracji samochodu, to problem był nawet z rozpoznaniem marki i modelu przejeżdżających aut (nagranie także było z pory nocnej). Pojazdy wyglądały w ten sposób, że było widać dwie wielkie świecące kule z przodu i za tym lekko rysował się kształt pojazdu (jak się dobrze wpatrzyło to jedynie można było rozróżnić, czy to combi, czy sedan itp.). Jeżeli chodzi o spacerujących ludzi to można było rozpoznać ich sylwetkę i czasami (podkreślam - czasami) rozróżnić, czy jest to facet, czy kobieta.
Kamera w ścisłym centrum miasta wojewódzkiego, zaraz koło rynku, okolica pełna pubów i klubów.
Powoli czuje się coraz mniej bezpiecznie w swoim mieście.
monitoring miejski
Ocena:
156
(182)
Komentarze