Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74808

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będąc ostatnio w Polsce w moim rodzinnym mieście moja żona zadzwoniła po taxi, kierowca już od pierwszej chwili nie był za miły, ale podaliśmy adres i więcej przez cała drogę nie odzywał się. Moja luba zapłaciła resztę wrzuciła w portfel i zaczęła szukać czegoś w torebce, będąc jeszcze w taksówce. Niestety portfel został na siedzeniu, a taxi odjechało. Dobrze że od razu się zorientowaliśmy i widząc jeszcze w oddali auto zapamiętałem numer rejestracyjny.

Dzwonimy więc do dyspozytora mówimy jaka sytuacja, jakie taxi i jaki numer dokładnie opisujemy kierowcę, kazał nam czekać, zaraz skontaktuje się z kierowcą i oddzwoni. Telefon już po 5 minutach i dyspozytor mówi, że niestety, ale kierowca nic nie znalazł i chyba gdzieś indziej musiała go zostawić. Wtedy moja powiedziała wprost do dyspozytora albo wzywa tego taksówkarza albo dzwoni po policję zgłosić kradzież.

Taksówka w ciągu 4 minut wróciła do nas, a niemiły "janusz" był bardziej niemiły niż był wcześniej. Portfel oddał - nie wychodząc z auta jedynie szybę otworzył tak aby tylko portfel się przecisnął i szybko odjechał.

Niesmak pozostał nam wielki, z tej korporacji już raczej nigdy nie będziemy korzystać.

taxi

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 188 (226)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…