Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74967

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Hejtu na rowerzystów ciąg dalszy.

Tym razem - hejt na rowerzystów od rowerzystki. Jak mówią - człowiek człowiekowi wilkiem, kiwi kiwi kiwi, a rowerzysta rowerzyście kijem w szprychach.
Bóg mi świadkiem, że mam na sumieniu tysiąc grzeszków rowerowych. Pracuję nad sobą i się staram, naprawdę, jednak czasem ciężko jeździć prawidłowo jak Pan Kodeks nakazał, zwłaszcza kiedy na drodze spotyka się różne takie kwiatki.

#1 Nieśmiertelny
Ograniczenia i limity nie interesują mnie - wszędzie się zmieszczę, zawsze zdążę, znaki i światła mnie nie dotyczą. Nie wiem gdzie Ci się tak spieszy, do gorącego kotlety czy gorącej żony, ale zapewniam, że jak postoisz te trzy minuty na czerwonym albo ustąpisz pierwszeństwa tam, gdzie należy go ustąpić, to ani kotlet, ani żona Ci nie ostygną. Trudno się dziwić ogólnej niechęci kierowców do rowerzystów jak się widzi takie coś.

#2 Quo Vadis, Januszu?
Często bywa tak, że ścieżka/pas dla rowerów, wyznaczony czy to na chodniku, czy na jezdni, jest jednokierunkowa. Co oznacza, że można nią jechać TYLKO W JEDNYM KIERUNKU, a ścieżka do jazdy w drugim kierunku jest wtedy z reguły bardzo daleko, bo aż po drugiej stronie jezdni. Jednakowoż Januszom kolarstwa nie chce się czekać na na czerwonym żeby przedostać się do drugi brzeg i jadą pod prąd, bardzo często ścieżką tak wąską, że wyminięcie się graniczy z cudem. Mistrzowie tej cebulastej sztuki potrafią jeszcze opierniczyć tych jadących prawidłowo za to, że nie zjeżdżają im z drogi.

#3 Chuck Norris infrastruktury rowerowej
Piesi na ścieżkach rowerowych są wkurzający, to jest fakt. Na szczęście z reguły wystarczy dzyndznąć dzwonkiem i zbłąkany wędrowiec schodzi z drogi, czasem nawet nie zdając sobie sprawy, że idzie ścieżką rowerową. Niestety, strażnik prawa i sprawiedliwości poczuwa się do tego żeby zbluzgać pieszego za to że żyje. Bez dzwonka, oczywiście - zamiast dzwonka kilka porcji soczystego mięsa, bez patrzenia na to czy idzie matka z dzieckiem, babcia Stasia czy Seba z Karyną. Klasa.

#4 Mark Zuckerberg
Podziwiam umiejętność jazdy bez trzymanki - ja jej jeszcze nie opanowałam. A umiejętność jazdy bez trzymanki i jednoczesnego heheszkowania na fejsbuku podziwiam jeszcze bardziej. Zwłaszcza jeśli pokaz takich umiejętności kończy się stłuczką albo efektowną wywrotką. Hasztag: odłóż telefon.

#5 Chodzący Decathlon
Turbo gacie które pocą się za Ciebie, koszulka uwydatniająca każdy jeden mięsień, okablowanie niezbędne do mierzenia długości trasy, pulsu, spalanych kalorii, oraz zapewne cosinusa i delty, rower warty siedmiu moich pensji. A do tego wszystkiego absolutny brak znajomości jakichkolwiek zasad poruszania się po drodze i kultury rowerowej. Nie ważne że jeździsz jak samolubna pipa - ważne że wyglądasz jak z katalogu.

#6 Rafał Majka dla ubogich
Jesteś tak fantastycznym kolarzem, że miasto powinno wytyczyć dla Ciebie oddzielnie ścieżki, żebyś nie musiał jeździć razem z rowerowym plebsem. Korona z kasku Ci spadnie jeśli nie wyprzedzisz wszystkich na świecie, nawet jeśli warunki drogowe temu nie sprzyjają. Twoim obowiązkiem jest gestem, lub wrzaskiem pokazać innym, że jesteś od nich lepszy. Niech wiedzą. Nawet jeśli ich to nie interesuje.

#7 Ręce przy sobie
Posługując się stereotypem - taki rowerowy ekwiwalent kierowcy BMW. Nie wyciągnie ręki, przecież wszyscy wiedzą gdzie chce jechać. Ma gdzieś sygnalizowanie skrętu, również wtedy, kiedy robią to inni.

Umiłowani Braci i Siostry rowerzyści - bądźmy dla siebie dobrzy. Bo jak nie my, to kto?

rower rowerzyści babole rowerowe

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (289)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…