Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75229

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ciąg dalszy historii o dentystach: http://piekielni.pl/71347

Po moim sierpniowym urlopie dowiedziałam się, że szukamy nowego dentysty do Diabełkowa. Niezmiernie się ucieszyłam, bo liczę na to, że skończą się problemy opisane w poprzedniej historii. Co się stało, że mojemu cierpliwemu szefowi puściły nerwy?

1. S1 całe godziny poświęcał na odtwarzanie zaginionych kart. Średnio raz w tygodniu chodził do szefa z listą pacjentów, których dokumentacje poginęły.

2. Pewna matka zrobiła awanturę na cały powiat, że S2 zatruł jej córce zdrowego zęba. Na dodatek z przedniej części paszczy. Dowiedziała się o tym dopiero, kiedy w ramach konsultacji poszła do S1. Wpadła w furię i wcale jej się nie dziwię.

3. I to chyba przelało czarę goryczy. Pewna miła, starsza pacjentka była wpisana w kolejkę protetyczną do S2. Aby otrzymać protezę, należy mieć minimum 5 ubytków. Nie trzeba być stomatologiem, żeby wiedzieć, że protezy nie wstawia się na istniejące zęby, prawda? Najwyraźniej dla S2 nie było to takie jasne. Wykonał pacjentce protezę obejmującą niewyrwaną, psującą się zębinę. Nikt do kobiety pretensji nie miał o to, że nie upierała się o wyrwanie gnijącego zęba, bo w swojej naiwności wierzyła, że osoba z wyższym wykształceniem ma większą wiedzę od niej na temat stomatologii. Możecie sobie wyobrazić, co się działo pod protezą...

S1 z uzasadnioną frustracją naprawiał błędy S2, tłumacząc pacjentom, gdzie mogą złożyć skargę. Podziałało.

dentysta_sadysta

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 194 (212)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…