Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#75317

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Może zjawisko, które opiszę, nie jest piekielne, ale na pewno denerwujące.

Zacznę od tego, że mieszkam w Wielkiej Brytanii, i rynek samochodowy wygląda tu troszeczkę inaczej. Na przykład, numer rejestracyjny samochodu jest przypisany do auta na stałe i większość informacji dotyczących samochodu sprawdza się wstukując go w wyszukiwarkę.

Ale do rzeczy.

Po długich i ciężkich cierpieniach zdałam egzamin na prawo jazdy i nadszedł czas zakupu samochodu.

Przeszłam się po paru komisach obejrzałam parę ogłoszeń na Gumtree i AutoTrader i jakoś nie mogłam się zdecydować. W końcu, za radą koleżanki, umieściłam ogłoszenie w paru grupach na Facebooku: "Kupię tani i tani do utrzymania samochód, benzyniaka, z ręczną skrzynią biegów i silnikiem 1.4 do 1.6". Myślałam, że ogłoszenie jest łatwe do zrozumienia, ale okazało się, że nie dla wszystkich.

Pierwsza odpowiedz, jaką dostałam był Civic, 1.6, benzyna. Sprawdziłam w aplikacji - automat. Piszę gościowi, że chcę ręczną skrzynię, a ten się ze mną kłóci, że automat lepszy. Na szczęście był to jedyny kłótliwy, ale tak na oko, to 80 procent odpowiedzi nie odpowiadała wymienionym kryteriom. Naoglądałam się diesli, samochodów z silnikiem 1.0 lub 1.1 (bo przecież taki lepszy na pierwsze auto), silników 1.9 do 2.4.
Najskrajniejszym przykładem nieporozumienia była próba upchnięcia mi prawie nowego AlfaRomeo. To chyba ta część o taniości i tanim utrzymaniu natchnęła sprzedającego...

Sporą część ogłoszeń stanowili "wujkowie dobra rada": "kup sobie Astrę, bo tanie części", "nie kupuj Astry, bo często się psuje", "kup sobie Fabię, ja od trzech lat jeżdżę Fabią".
Kolejna grupa to ogłoszenia komisów i brokerów ubezpieczeniowych, trafił się nawet prawnik od wypadków.

Przebić się przez to wszystko - prawie niemożliwe.

W końcu zamówiłam dzisiaj taksówkę, poprosiłam o zawiezienie mnie do taniego komisu.Taksówkarz zasugerował ten sam, który wcześniej sama sprawdziłam w internecie jako logiczny i w miarę rzetelny, jeszcze zaoferował, że pomoże mi przy wyborze. Nie skorzystałam z pomocy, ale samochód kupiłam.

Niech będą przeklęte grupy sprzedażowe na Facebooku i ludzie, którzy nie umieją czytać. Nigdy więcej.
Tak tylko myślę, czy jak za parę lat będę sobie chciała kupić kota, to ktoś zaproponuje mi żyrafę? W końcu i to zwierz i to zwierz...

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 4 (36)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…