Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75832

przez (PW) ·
| Do ulubionych
KTOŚ z rodziny pracuje w banku.

W związku z dotacjami unijnymi w ubiegłym roku ten dział banku, w którym pracuję, KTOŚ miał najwyższy obrót od czasu powstania. Wzrost kosmiczny rzędu 100% w stosunku do roku poprzedniego. Prezes dostał ładną premię (w mln nie tysiącach), a członkowie zarządu też sobie i dyrektorom nie pożałowali. Pensje prezesa i członków zarządu są jawne, bo bodajże wynika to z jakieś ustawy.

"Zwykli" pracownicy też coś dostali.

Zatrzymajcie się na chwilę i spróbujcie zgadnąć jak taki to bonus dostali pracownicy.

Może jakaś premia? Nie...
Może jakiś firmowy gadżet? Nie...
Może bon zakupowy? Nie...
Może karnet na siłownię/spa/itp? Nie...

Pracownicy niższego szczebla dostali... TADAM... nowe grubo wyższe targety do wyrobienia.

Po szybkich kalkulacjach okazało się, że w tym roku nikt nie ma żadnych szans na zbliżenie się do zaplanowanych wyników sprzedaży, bo skończyły się dotacje z unii. Czyli niezależnie od nakładu pracy, dostaną tylko podstawę wynagrodzenia. System motywacyjny rozsypał się jak domek z kart. Oczywiście zostało to zauważone, odbyły się narady, posiedzenia, spotkania motywujące, poważne i mniej poważne rozmowy z pracownikami. Nawet z tymi, od których obrót nie zależał w żadnym stopniu.

Tutaj potrzebne jest jeszcze małe wyjaśnienie: KTOŚ ma umowę na zastępstwo na czas określony i bez szans na jakiekolwiek przedłużenie. Ma jeszcze trzy tygodnie pracy. Jak się łatwo domyślić nie musi się śmiać z dowcipów szefostwa, ma głęboko w nosie firmowe weekendowe wyjazdy integracyjne, może nawet czasem powiedzieć co myśli! (o ile nie zaszkodzi to innym pracownikom).

No i na jednym z zebrań z udziałem kogoś z zarządu. KTOŚ zachęcony tekstem "z góry", że może ktoś ma jakiś pomysł zabrał głos. Zaproponował, żeby zamiast zatrudniać menedżera z zewnątrz, który miał poprzez ulepszenia zwiększyć zyski banku i który to przez pół roku brał po 80.000 PLN pensji miesięcznie, chyba lepiej było by obniżyć targety do realnego poziomu, aby pracownicy mieli szansę dostać jakąś premię. (KTOŚ zgodnie z umową nie miał premii i prowizji).

Kierownictwo zaniemówiło, facet z zarządu najpierw zrobił się czerwony, a potem blady z wściekłości i wybiegł, zebranie zostało zakończone w atmosferze skandalu. Jak rozpatrzono pomysł? Następnego dnia zaczęły się przesłuchania i wewnętrzne dochodzenie. Powołana została wewnętrzna komisja, dwa tygodnia zamieszania, wszyscy pracownicy zostali przesłuchani, obejrzano pewnie taśmy z monitoringu, tylko wariografu brakowało. Dlaczego? Bo KTOŚ wiedział ile zarabiał menedżer, czyli gdzieś wyciekła kwota wynagrodzenia, która była poufna. Aha.

Targety pozostały oczywiście niezmienione. Śledztwo zakończyło się niczym, bo to właśnie menedżer pochwalił się komuś ile zarabia.

Więc jeżeli pracujesz w klasycznej korpo:
-jeżeli masz jakieś pomysły... to broń boże się z nimi nie wychylaj.
-jeżeli jesteś kreatywny ... szukaj pracy w agencji reklamowej.
-jeżeli jesteś punktualny, dyspozycyjny i zostajesz po godzinach... to nikt na górze tego nie doceni.
-jeżeli chcesz zarabiać więcej... to nie proś o podwyżkę, szukaj gdzie indziej lepszego stanowiska.
-jeżeli masz nadzieję na awans na lepsze stanowisko... najpierw sprawdź czy w ogóle masz na nie szansę, pamiętaj, że lepiej płatne stanowiska są zarezerwowane dla rodziny, znajomych i ludzi z polecenia.

Oczywiście są wyjątki, ale najlepiej iść na swoje, co polecam :) Ciekawe czy zachodzie też tak jest?

Największy na świecie bank z filią w Polsce

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 249 (281)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…