zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
O tym, że nie wszyscy są piekielni.
Jak już pisałem, interesuję się ASG. Ostatnio w 4 osoby(bieda w kraju ;) ) postanowiliśmy postrzelać się na giełdzie samochodów(czynna tylko w niedziele, a była sobota). Po 30min zabawy przyjechał jakiś dostawczak,prawdopodobnie przygotowanie na jutro. My nic, "bawimy się" dalej. A czego tam nie było! Bieganie po dachach(solidne), kampienie, walka wręcz, nawet użyliśmy kosza na kółkach jako czołgu! Podczas jednej z przerw(odpoczynek+napełnianie magazynków) przyjechał ten dostawczak i pasażer się pyta:
-Kto wygrał?
Zatrzymali się, wysiedli, okazało się, że "przemiły sąsiad" wezwał policję(ubrani w moro z bronią) i przyjechali. Pokazaliśmy jak działają nasze "giwery", postrzelali sobie i pojechali do sąsiada, że "tacy jak my mu kiedyś życie uratują!"
Pozdrawiam "niebieskich" i wszystkich "asgejów"(bo tak się nas zwie).
Jak już pisałem, interesuję się ASG. Ostatnio w 4 osoby(bieda w kraju ;) ) postanowiliśmy postrzelać się na giełdzie samochodów(czynna tylko w niedziele, a była sobota). Po 30min zabawy przyjechał jakiś dostawczak,prawdopodobnie przygotowanie na jutro. My nic, "bawimy się" dalej. A czego tam nie było! Bieganie po dachach(solidne), kampienie, walka wręcz, nawet użyliśmy kosza na kółkach jako czołgu! Podczas jednej z przerw(odpoczynek+napełnianie magazynków) przyjechał ten dostawczak i pasażer się pyta:
-Kto wygrał?
Zatrzymali się, wysiedli, okazało się, że "przemiły sąsiad" wezwał policję(ubrani w moro z bronią) i przyjechali. Pokazaliśmy jak działają nasze "giwery", postrzelali sobie i pojechali do sąsiada, że "tacy jak my mu kiedyś życie uratują!"
Pozdrawiam "niebieskich" i wszystkich "asgejów"(bo tak się nas zwie).
Policja sąsiad ASG
Ocena:
-2
(34)
Komentarze