Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75885

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeglądając losowe historie natrafiłam na jedną o przejeździe kolejowym. Przypomniało mi to czasy, gdy jeszcze mieszkałam tuż na granicy z Poznaniem (kto z okolic pewnie już wie o jakie miejsce dokładnie chodzi).

Moje liceum znajdowało się w centrum miasta. Miałam wygodne połączenie autobusowe, a sam autobus zatrzymywał się na pętli 150m od mojego domu, tuż za przejazdem kolejowym (co prawda jeździł co 30min, ale omijały mnie przesiadki).

Jakiś czas wcześniej postanowiono zmodernizować/ulepszyć przejazd i wybudowano perony, na których pociąg zatrzymywał się przed przejazdem (ten przejazd słynie z tego, że jest bardzo często i długo zamknięty, generuje ogromne korki, często trasę 15min pokonuje się w 1/1.5h), jeszcze bardziej wydłużając czas przejazdu. Ogólnie perony miały ułatwić ludziom dojazd do pracy w centrum, autobusy i pociągi miały chodzić jak w zegarku, by można było się przesiąść z pociągu na autobus. Chyba wiadomo jaka była rzeczywistość.

Pewnego feralnego dnia standardowo wyszłam z domu 10min przed odjazdem autobusu (a mieszkałam tylko 150m dalej - nawet nie 2 min. idąc). Gdy byłam 15m od przejazdu, szlabany zaczęły się zamykać. Nauczona już doświadczeniem w takiej sytuacji, po prostu przeszłam. Tym razem za przejazdem stała Policja, ukryta za reklamami. Panowie poczekali aż do nich podejdę, szykując się do wystawienia mandatu, zapytali dlaczego przeszłam przez zamknięty szlaban.

Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że jeśli bym nie przeszła i czekała aż szlaban znów się otworzy, to mogłabym tylko pomachać do odjeżdżającego autobusu.
Od razu padły słowa, że wyolbrzymiam, bo przecież rozkład jazdy jest zsynchronizowany i na pewno bym zdążyła.

Nie zgodziłam się na wypisanie mandatu, dopóty dopóki nie przekonamy się wszyscy na własne oczy. Tak więc, Panowie policjanci, byli naocznymi świadkami jak ludzie idący z pociągu ustawiają się przed zamkniętym szlabanem, pociąg rusza przejeżdżając przez przejazd, autobus w tym czasie odjeżdża, po kolejnych 3 min. otwiera się szlaban i można przejść bez łamania prawa. Dzień jak co dzień.

Dla mnie na szczęście skończyło się to tylko na pouczeniu i spóźnieniu do szkoły, a groził mi wysoki mandat za 'genialne' pomysły jakiś urzędników, którzy chcieli ulepszyć życie ludzi, ale (znów) im nie wyszło.

komunikacja_miejska

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 143 (205)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…