Kilka lat temu, miejsce akcji rejestracja w przychodni. Rejestracja pracuje od 7.00, a drzwi przychodni otwierane są między 6.30-6.45. Pod drzwiami zawsze kolejka, tak ze 20 osób. Z 5 z nich po otwarciu drzwi kieruje się od razu pod konkretne gabinety, a reszta sru pod drzwi rejestracji. A że od 7.00 to stoją i czekają.
Ja pracę zaczynałam od 6.50, więc chcąc nie chcąc muszę minąć malowniczą kolejkę i wejść w te drzwi wprost do swojego miejsca pracy.
Ależ tam zawsze ferment zasiałam!
Pani! Kolejka tu jest! Każdy czeka, gdzie się Pani pcha?!
Zwykle nie zwracałam uwagi tylko dzielnie pchałam się w te drzwi walcząc z co bardziej zadziornymi staruszkami. Wszyscy jakoś dziwnie zamilkli, kiedy za minutę pojawiałam się w białym fartuszku.
Hitem był pan lat około 65, który rozpostarł ręce niczym Skrzetuski dzielnie broniąc wrót rejestracji.
Na moje zdumione słowa: przecież ja tu pracuję, pan huknął - każdy kombinuje, żeby ominąć kolejkę!
Taa jasne...
W rejestracji też znajdowała się lista obecności, którą wszyscy pracownicy podpisywali. Codziennie zdarzało się, że "kolejka" nie chciała wpuścić lekarza, który wchodził po klucze do gabinetu i podpisać listę.
Istny cyrk.
Ja pracę zaczynałam od 6.50, więc chcąc nie chcąc muszę minąć malowniczą kolejkę i wejść w te drzwi wprost do swojego miejsca pracy.
Ależ tam zawsze ferment zasiałam!
Pani! Kolejka tu jest! Każdy czeka, gdzie się Pani pcha?!
Zwykle nie zwracałam uwagi tylko dzielnie pchałam się w te drzwi walcząc z co bardziej zadziornymi staruszkami. Wszyscy jakoś dziwnie zamilkli, kiedy za minutę pojawiałam się w białym fartuszku.
Hitem był pan lat około 65, który rozpostarł ręce niczym Skrzetuski dzielnie broniąc wrót rejestracji.
Na moje zdumione słowa: przecież ja tu pracuję, pan huknął - każdy kombinuje, żeby ominąć kolejkę!
Taa jasne...
W rejestracji też znajdowała się lista obecności, którą wszyscy pracownicy podpisywali. Codziennie zdarzało się, że "kolejka" nie chciała wpuścić lekarza, który wchodził po klucze do gabinetu i podpisać listę.
Istny cyrk.
Ocena:
306
(336)
Komentarze