Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75954

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia ku przestrodze - naiwność i brak znajomości prawa może bardzo słono kosztować.

Kilka lat temu zmarł mój ojciec. Pozostawił po sobie mieszkanie (zadłużone) oraz długi w ZUS-ie (nawiasem mówiąc, piekielność w piekielności - długi z tytułu alimentów, których na mnie nie płacił, przeszły na mnie...). Nie utrzymywałam z nim kontaktu przed jego śmiercią, więc nie wiedziałam czym się zajmował i jakie jeszcze zobowiązania pozaciągał, w każdym razie mieszkanie udało się spłacić i sprzedać.

Upłynęło trochę czasu (około 2 lat?), o mieszkaniu zdążyłam już zapomnieć, część pieniędzy niestety się rozeszła. Pewnego dnia w skrzynce znalazłam pismo od firmy windykacyjnej - BEST SA. Było to wezwanie do spłaty długu mojego ojca - ok. 30 000 zł w banku i 2000 zł z karty kredytowej. W pierwszej chwili dostałam prawie zawału. Oddzwoniłam do firmy na podany numer - zostałam poinformowana o konieczności przesłania sądowego aktu nabycia spadku, aby firma BEST SA mogła wszcząć postępowanie przeciwko mnie (sic).

Byłam w jeszcze większym szoku. Zaczęłam przegrzebywać internet - wiedziałam, że długi w banku przedawniają się po trzech latach. Natrafiłam na wpisy na forach różnych ludzi, którzy dali się złapać na sztuczki marnych wyłudzaczy z tej firmy i jej podobnych.

Jak działają tacy "windykatorzy"? Odkupują od banków przedawnione długi po zmarłych i wysyłają pisma do spadkobierców, licząc na ich niewiedzę. Ewentualnie zakładają sprawy w sądzie internetowym, który zwykle rozstrzyga je na ich korzyść (nie wiem jakim cudem coś takiego jest legalne?) - od wyroku można odwołać się do dwóch tygodni. Jeżeli ktoś tego nie zrobi, to jest delikatnie mówiąc w dupie. Niektórzy dają się wciągnąć w niezłe szambo - zawarcie umowy o rozłożenie takiego długu na raty czy też rozpoczęcie spłacania, niejako "odwołuje" przedawnienie i wtedy dług staje się realny, a firmy takie jak BEST (a raczej WORST) doliczają w nieskończoność odsetki...

Uspokoiłam się i wystosowałam do nich maila o treści:

"Odpowiedź na próbę wyłudzenia.
W związku z otrzymanym od państwa pismem wzywającym do spłaty rzekomego długu z racji umowy o kartę kredytową XX z dnia X.X.2007 mojego ojca Y Z, jak i zapowiadanym kolejnym pismem z wezwaniem do spłaty jego zadłużenia odkupionego przez państwa od Xbanku, oświadczam, iż kategorycznie odmawiam przesłania jakichkolwiek dokumentów oraz zaspokojenia jakichkolwiek roszczeń ze strony państwa firmy z uwagi na PRZEDAWNIENIE długów. Jednocześnie informuję, że w przypadku skierowania przez państwo sprawy na drogę sądową (jak mniemam byłby to e-sąd w Lublinie) i wydania nakazu spłaty, odwołam się od niego z podniesieniem zarzutu przedawnienia, wobec czego będą państwo zobowiązani do poniesienia kosztów sądowych, nie zyskując na tym ani grosza.
W przypadku stosowania przez państwa firmę wobec mnie ogólnie znanych praktyk nękania, nie omieszkam wytoczyć państwu sprawy z powództwa cywilnego."

Aha, zapomniałam wspomnieć - postujący na forach skarżyli się, że bezczelni "windykatorzy" potrafią wydzwaniać do nich o nieludzkich porach, a także nękać ich w pracy i rozpowiadać o rzekomym zadłużeniu wśród współpracowników.

W odpowiedzi dostałam zabawnego maila:

"Szanowny Panie/i,

Dziękujemy za przesłaną wiadomość. Jednocześnie informujemy, że adres e-mail, z którego wpłynęła wiadomość nie figuruje w systemie BEST S.A. W celu uzyskania odpowiedzi, prosimy o potwierdzenie tożsamości poprzez uzupełnienie informacji wskazanych w załączniku oraz odesłanie ich na adres e-mail BEST S.A. w ciągu 3 dni. W przypadku niepotwierdzenie tożsamości oraz braku Pana/i zgody na prowadzenie korespondencji drogą elektroniczną we wskazanym terminie, odpowiedź na wiadomość może zostać wysłana pocztą.

Z poważaniem
Zespół BEST S.A.

Niniejszy e-mail oraz wszelkie załączone do niego pliki są poufne i podlegają ochronie prawnej. Bezwzględnie zabrania się nieuprawnionego wykorzystania, rozpowszechniania lub kopiowania niniejszej wiadomości, w tym załączników. O błędnym zaadresowaniu wiadomości prosimy niezwłocznie poinformować nadawcę i usunąć wiadomość. [;)]"

Ciśnienie mocno mi się podniosło i odpisałam jedynie:

"Do tego jeszcze w bezczelny sposób wyłudzacie dane, sami zasłaniając się "poufnością". Powiem krótko: wypi***adać. Działacie na granicy legalności i doskonale o tym wiecie. Szukajcie innego frajera, ode mnie nie dostaniecie złamanego grosza."

Od tego czasu mam spokój. A co przypomniało mi o tej historii?
Otóż fejsbuk wyświetlił mi reklamę BEST SA - "wygraj umorzenie swojego długu" :) Po moim komentarzu, w którym ich wyśmiałam, szybciutko wyłączyli możliwość komentowania.
Nie dajcie się zrobić takim bezczelnym oszustom. Z tego co widzę na forum, BEST SA ciągle grasuje.

best sa

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 307 (325)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…