Historia #75968 miała swój finał. Wziąłem się za poszukiwanie numerów telefonów - te przekazane przez infolinię nadal nie były odbierane. Znalazłem spis telefonów do przesyłek spedycyjnych - pierwsze dwa nie działały, natomiast za trzecim podejściem dodzwoniłem się do miłej pani, która mnie nie zbyła, a spróbowała pomóc. Niestety, jako że zajmowała się innym typem przesyłek, musiała mnie przełączyć. Trafiłem na kolejną osobę "nie da się, ja panu nie mogę pomóc". Ściana... Szukałem dalej - i tak trafiłem na forum z wpisami z 2008 roku, gdzie był podany numer ogólny. Zaryzykowałem, zadzwoniłem, sekretariat przełączył mnie na paczkarnię, tam dostałem numer do kuriera, dodzwoniłem się i...?
Paczka była u fryzjera dwie klatki dalej. Kurier myślał, że wrzucił do skrzynki informacje i przekazał mi informację telefonicznie.
Sytuację najlepiej skomentował wysyłający - "reklamację złożyłem, teraz niech szukają". A co! :)
Paczka była u fryzjera dwie klatki dalej. Kurier myślał, że wrzucił do skrzynki informacje i przekazał mi informację telefonicznie.
Sytuację najlepiej skomentował wysyłający - "reklamację złożyłem, teraz niech szukają". A co! :)
Poczta Polska
Ocena:
137
(157)
Komentarze