Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#76258

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sklep muszkieterowy w jednym z miast powiatowych. Jedna kolejka, długa jak 150, do stoiska z mięsem i wędlinami obsługiwana przez 2 różne "zestawy" personelu.
Stoję sobie i ja w tej kolejce w celu zakupienia wędlin... stoję 10 minut, stoję 20 minut, stoję pół godziny i z miejsca się nie ruszam...
Zaczęłam obserwowac przód kolejki, a tam przy stoisku mięsnym widzę jakiś problem, zator się zrobił, ale za to przy stoisku wędliniarskim - ciach - 1 osoba z marszu obsłużona, druga, trzecia.
Wreszcie i mi nerwy puściły wyszłam z jednej kolejki i podeszłam do stoiska z wędlinami, gdzie przede mną obsługiwana była pani "z marszu", która w kolejce stała może 2 minuty.
Pech chciał, że w tym momencie zator przy mięsnym minął i kolejka się ruszyła. Jakie było moje zdziwienie, gdy po obsłużeniu pani przede mną obsługa zaczęła obsługiwać panią za mną. Po obsłużeniu następnego klienta zaczęłam się domagać osłania mnie, ale byłam traktowana jak powietrze. W końcu nie wytrzymalam i krzyknęłam
- zamierzają mnie państwo obsłużyć czy nie?!
Już nie mogli mnie traktować jako powietrza, więc usłyszałam
- nie, obowiązuje tu jedna kolejka, a pani się w nią wepchała.
Moja reakcja - zostawienie w miejscu gdzie stałam mojego wózka pełnego zakupów i wyjście że sklepu.
Moja noga już więcej w tym sklepie nie stanęła, a zakupy tego dnia zrobiłam w sklepie na L na przeciwo.
Szkoda tylko godziny wyciętej z życiorysu.

sklepy

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (26)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…