Mały apel do robiących zakupy przed świętami (i nie tylko):
SPRAWDZAJCIE PARAGONY.
W dyskoncie z owadem zakupiłam trochę cukierków, potrzebnych do zrobienia świątecznej paczki. Przy kasie szybko, szybko, zakupy na prawie 100 zł, do torby i do domu.
Coś mi jednak nie pasowało. Zerkam na paragon i ważę słodycze.
Pierwszy rodzaj - 17 dag. Na paragonie 45 dag.
Drugi rodzaj - 23 dag. Na paragonie 46 dag.
Jutro idę sprawę wyjaśniać. Chodzi "tylko" (albo aż) o 8 zł. I o mój (głęboki oddech) spokój.
Zastanawiam się tylko - źle ustawiona waga przy kasie czy (o czym już kilkakrotnie czytałam na piekielnych) wspomaganie łokciem?
PS. Moja waga - w porządku. Sprawdziłam na kilogramowym opakowaniu cukru. Żeby już całkowicie mieć czyste sumienie.
SPRAWDZAJCIE PARAGONY.
W dyskoncie z owadem zakupiłam trochę cukierków, potrzebnych do zrobienia świątecznej paczki. Przy kasie szybko, szybko, zakupy na prawie 100 zł, do torby i do domu.
Coś mi jednak nie pasowało. Zerkam na paragon i ważę słodycze.
Pierwszy rodzaj - 17 dag. Na paragonie 45 dag.
Drugi rodzaj - 23 dag. Na paragonie 46 dag.
Jutro idę sprawę wyjaśniać. Chodzi "tylko" (albo aż) o 8 zł. I o mój (głęboki oddech) spokój.
Zastanawiam się tylko - źle ustawiona waga przy kasie czy (o czym już kilkakrotnie czytałam na piekielnych) wspomaganie łokciem?
PS. Moja waga - w porządku. Sprawdziłam na kilogramowym opakowaniu cukru. Żeby już całkowicie mieć czyste sumienie.
sklepy
Ocena:
120
(160)
Komentarze