zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dorabiam sobie przed świętami w dość popularnym markecie na literę T. Dziwne sytuacje na kasie owszem, zdarzają się, ale nie o tym ta historia.
Dziś zostałam oddelegowana do pozamiatania warzywniaka- wiadomo, okres przedświąteczny, więc syf musowo jest. Ale na wszystkie kluski naszego pana i władcy potwora spaghetti, witki opadają kiedy ktoś (prawdopodobnie niechcący) wdeptuje w (również prawdopodobnie niechcący) upuszczoną mandarynkę i (tu raczej chcący) rozgląda się czy nikt nie widział, butem zamiata uzyskaną w ten sposób marmoladę pod stół, po czym odchodzi prawie jak w kreskówce-z rękoma w kieszeniach i pogwizdując. Zachowanie zaiste godne dorosłego mężczyzny, pogratulować.
Dziś zostałam oddelegowana do pozamiatania warzywniaka- wiadomo, okres przedświąteczny, więc syf musowo jest. Ale na wszystkie kluski naszego pana i władcy potwora spaghetti, witki opadają kiedy ktoś (prawdopodobnie niechcący) wdeptuje w (również prawdopodobnie niechcący) upuszczoną mandarynkę i (tu raczej chcący) rozgląda się czy nikt nie widział, butem zamiata uzyskaną w ten sposób marmoladę pod stół, po czym odchodzi prawie jak w kreskówce-z rękoma w kieszeniach i pogwizdując. Zachowanie zaiste godne dorosłego mężczyzny, pogratulować.
sklepy
Ocena:
-1
(33)
Komentarze