Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

IrresponsibleGirl

Zamieszcza historie od: 3 lipca 2013 - 12:41
Ostatnio: 2 maja 2017 - 11:49
  • Historii na głównej: 2 z 4
  • Punktów za historie: 937
  • Komentarzy: 54
  • Punktów za komentarze: 205
 

#70247

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Otrzymałam przed chwilą pismo z ZUS-u - "wezwanie do złożenia oświadczenia o stosunkach majątkowych istniejących między ubezpieczonym a jego współmałżonkiem”.

Nie mam ani współmałżonka, ani ubezpieczenia...

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 178 (266)
zarchiwizowany

#76420

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dorabiam sobie przed świętami w dość popularnym markecie na literę T. Dziwne sytuacje na kasie owszem, zdarzają się, ale nie o tym ta historia.
Dziś zostałam oddelegowana do pozamiatania warzywniaka- wiadomo, okres przedświąteczny, więc syf musowo jest. Ale na wszystkie kluski naszego pana i władcy potwora spaghetti, witki opadają kiedy ktoś (prawdopodobnie niechcący) wdeptuje w (również prawdopodobnie niechcący) upuszczoną mandarynkę i (tu raczej chcący) rozgląda się czy nikt nie widział, butem zamiata uzyskaną w ten sposób marmoladę pod stół, po czym odchodzi prawie jak w kreskówce-z rękoma w kieszeniach i pogwizdując. Zachowanie zaiste godne dorosłego mężczyzny, pogratulować.

sklepy

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (33)

#56403

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dzisiaj bez fajerwerków, ale jak dla mnie sprawa mocno piekielna.

Krótkie wprowadzenie:
Moje miasto dość niedawno przechodziło metamorfozę, wybudowano parę dróg, gdzieniegdzie nowe chodniki, drogi rowerowe, cud miód i orzeszki. Jedna z tych dróg (dość ruchliwa, pozwolę sobie zauważyć) przebiega koło szkoły podstawowej. Miasto jednak pomyślało o dzieciach i wybudowało przejście podziemne (nie, nie wygląda jak dworzec, nie jest zaszczane ani nie strach tam wejść po zmroku, ot, zwykła droga alternatywna dla dzieciaków) Obok tej szkoły biegnie też chodnik, oddzielany półmetrowym pasem trawnika.

I tu jest piekielność nr 1
Matki z dziećmi idące do szkoły. Przejście podziemne? Za daleko, nóżki bolą, nie chce się po schodach, chodź, mały, przebiegniemy przez ulicę. Nic to, że samochody. Nic to, że ruch duży, idziemy. Wisienką na torcie była pani przebiegająca... z wózkiem.

Piekielność nr 2
Znowu matki. Prowadzące swoje pociechy tą nieszczęsną drogą rowerową, chodniczek tuż tuż obok, ale kogo to obchodzi. Ostatnio o mały włos nie rozjechałam rowerem dzieciaka na oko siedmiolatka, bawiącego się radośnie na ścieżce rowerowej. Bo mamusia zawsze tędy chodzi. A dzieci, jak to dzieci, niestety uczą się od rodziców.

Zwraca się takim uwagę, ale jak grochem o ścianę. Matki niemal zawsze się awanturują, dzieciaki najczęściej odpyskują.

troskliwe mamusie

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 437 (499)
zarchiwizowany

#54296

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Trochę śmiesznie, trochę piekielnie.

Wyprowadzam psa sąsiadki, z naprzeciwka nadchodzi pani z pieskiem. Psy, jak to psy, obwąchują się, merdają ogonami, ogólna sielanka. Uśmiecham się i pytam:
-Suczka?
Pani momentalnie poczerwieniała,strzeliła mnie z liścia i niemal wlokąc psa odeszła, mamrocząc coś o głupich gówniarach wyzywających porządnych ludzi.
Cóż...

ludzie

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 184 (274)

1