Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#7650

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mała stacyjka w Gdańsku. Historia prawdziwa, w której ma udział autentyczny kierowca autobusu (piję w stronę Demotów;)) Podjeżdża pewnego razu na oko z 15 letnie BMW serii 3, oczywiście obowiązkowo pierdząca końcówka na wydechu, szyby przyciemnione, a raczej zasłonięte, spojler i naklejki z Tesco o wdzięcznych treściach: "Tuning" i "Sport". Wszystko to prawie odpada od wibracji spowodowanych "muzyką". Staje w kolejce na podjeździe jako 4. Tankowałem akurat samochód klienta i widzę, że otwiera się okno i zawartość popielniczki ląduje na naszym dzień wcześniej zamiecionym podjeździe. Zobaczył to również mój starszy kolega, który z boku zmieniał żarówkę klientce. Kolega spokojnie podszedł do miejsca w którym wylądowały pety (BMW już się przesunęło do przodu), pozbierał je i przez otwarty szyberdach wsypał do wnętrza BMW. Muzyka ucichła i z wnętrza BMW wysiadł wyraźnie wku*wiony łysy obywatel o rozmiarach średniej wielkości kredensu. Wiedziałem, że będzie ciekawie, bo mój kolega mimo, że ma ponad 60 lat, to 35 spędził w Marynarce, kończąc jako Komandor, prowadził szkolenia z technik samoobrony i jakiejś tam sztuki walki. Dres oczywiście po braku reakcji na swoje wyzwiska i groźby zamachnął się, żeby przywalić mojemu koledze. Sytuacja skończyła się tym, że facet miał zwichniętą rękę (kolega go nie uderzył, jedynie 'odpowiednio' zablokował jego cios) i jeszcze bardziej wkurzony odjechał odgrażając się. Kierowca autobusu stał i zaczął bić brawo (nieopodal znajduje się ZKM i po pracy kierowcy wpadają czasem kupić piwko czy coś).
Wg mnie typowe 'dresy' stanowią osobną grupę klientów, którzy uważają, że im się należy wszystko i są naszymi Panami... Pozdrawiam wszystkich pracowników stacji!

Mała stacyjka w Gdańsku

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 770 (938)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…