Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76677

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dawno, dawno temu na Górnym Śląsku, Polska. Rok 2002. Pracowałem wtedy w jako serwisant. Do moich obowiązków należało miedzy innymi przejeżdżanie służbowym samochodem od 5 do 10 tysięcy kilometrów miesięcznie.
Jakoś się tak zdarzyło, że firma potrzebowała kogoś do zdania dosyć poważnych egzaminów aby uzyskać certyfikaty. Były to cztery egzaminy - kobyły składające się na tytuł CCNP (specjaliści wiedza o co chodzi). Ponieważ miałem już certyfikat niższego szczebla zostałem wyznaczony do zdobycia wymaganego certyfikatu. Czas - po dwa tygodnie na każdy egzamin. Egzaminy zdałem, pojawiłem się z powrotem w pracy. Niektórzy koledzy gratulowali, niektórzy fukali, że mieli więcej roboty i też by chcieli nie jeździć w zimowe miesiące.

Po kilkunastu tygodniach spotkałem się w stolicy z szefem. Pogratulował egzaminu, docenił tytaniczną pracę słowem. Ponieważ był w dobrym nastroju podpytałem się czy nie mógłby również docenić czynem.
- No wiesz, stary, że podwyżki ci dać nie mogę.
Spodziewałem się tego, ale ponieważ śniegi ustąpiły już upałom wpadłem na pewien pomysł:
- A ja nie podwyżkę mam na myśli.
- To już lepiej. Czego byś sobie życzył?
- Samochodu z klimatyzacją
- Hmmm, hmmm, to może się udać - powiedział i wybiegł z gabinetu.
O samochodach z klimatyzacja to w tych czasach wiedzieliśmy jedynie, że są.
Wrócił po 30 minutach dzierżąc dokumenty wozu i kluczyki.
- Uff, nic tak nie rozrusza jak dobra kłótnia. Masz tu po-dyrektorki samochód, dwa lata, 30 tys na liczniku. Już go ktoś z księgowości szykował dla siebie, ale wydarłem mu z gardła.

Model pozostał ten sam - ford escort kombi, ale zmiana koloru z granatowego na srebrny nie pozostała niezauważona.

Podeszła do mnie koleżanka.
- To auto ma klimatyzację? - raczej stwierdziła, niż się zapytała.
- Tak.
- I tak sam ci dał?
- Tak. Zapytałem się tylko czy nie mogę dostać jako nagrodę za certyfikat.
- No wiesz co! Jak mogłeś! Ja to bym nie umiała prosić o coś dla siebie! Powinieneś zrobić coś dla dobra nas wszystkich! - odwróciła się na pięcie i wyszła.

Po kilku miesiącach pokazała, co należy czynić dla dobra nas wszystkich. Zaszła w ciąże i od razu walnęła na biurko L4.

Klimaty w pracy

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 260 (300)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…