Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#76699

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dzień dobry! Dobry wieczór, cześć wszystkim.
Wracając po dłuższej przerwie, która była spowodowana obowiązującym mnie regulaminem w pracy, mam dla użytkowników kilka opowieśći.
Będzie długo, nawet bardzo długo a to tylko ogólny zarys sytuacyjny.
Uprzedzając, tak, sam wybrałem taką pracę i w takim miejscu. Sam jestem sobie winny.
Gdzie pracowałem? W ogólnoświatowej korporacji świadczącej usługi gastronomiczne, a jej nazwę można przytoczyć, spiewając piosenkę o pewnym farmerze.
Zajmowałem szlachetne stanowisko sprzątacza. Moim obowiązkiem było sprzątanie w restauracji, zaczynając od kuchnii, przez zaplecze, koncząc na praniu i dbaniu o tereny przy restauracji.
Jednym z dwu, w miare pozytywnym akcentem były zarobli, drugim natomiast część współpracowników, dzięki którym wytrzymałem tam aż pół roku.
Gdzie zatem piekielności? Już spieszę z odpowiedzią.
Jako największą piekielność mogę wskazać czas pracy, osobiście byłem zatrydniony na 75% etatu, z tym wyjątkiem że pracowałem po 9h, natomiast urlop, L-4 były liczone wlaśnie w skali 3/4 etatu, czyli po 6h na dobę.
Drugą paskudną sprawą był zakres obowiazków, dlaczego? W dalszej części wniosek przyjdzie sam. Co do obowiązków było ich mnóstwo, sprzatanie calej kuchnii, w tym zmywanie naczyń, czyszczenie wszystkich sprzętów typu grill, lodówki, zamrażalki, podrzewacze jedzenia wszelkiego rodzaju i wszystko inne co tylko tam było. Cale zaplecze razem z chłodniami, mroźniami, szatniami, pomieszczeniem technicznym, magazynem, pokojem socjalnym i stanowiskiem kasowym, w przypadku kuchnii i zaplecza dochodziło jeszcze szorowanie podłóg. Natępnie przychodziła kolej na część dla klientów, wycieranie stolikow, wymiana worków na śmieci, zamiatanie i myscie podłogi, wycieranie parapetów, sprzątanie toalet oraz stanowisk kasowych. Na sam koniec został teren zewnętrzny, tutaj także wymiana worków na śmieci oraz zamiatanie. Dodatkowo w czasie tego całego natłoku, należało jeszcze wyrzucać puste kartony, wstawiać szmatki, mopy i fartuchy do prania, donosić produkty do kuchnii. To chyba tyle, sporo, co? Wyobraźcie sobie że musicie to wszystko zrobić sami, kiedy restauracja jest czynna do 2 w nocy a okienko drive jest czynne cała dobę.
Następny w kolejności jest grafik a raczej sposób w jaki był pisany, sugestie pracowników mało kiedy były brane pod uwagę, a sam grafik byl pisany w stylu "to ten przyjdzie tak, tak, tak i tak, ale teeen? No to bedzie chodził do pracy śmak, a tego wpisz tak żeby w piatki i soboty był sam" Przysięgam! Tak to musiało wyglądać, ewentualnie grano w rzutki, a na tarczy były nasze nazwiska i jakoś to wychodziło.
Ostatnią sprawą jest skład środków czyszczących ktorego na żadnym specyfiku nie było, była jedynie notka gdzie ów składu szukać, na próżno z resztą.
Zrezygnowałem z pracy z powodów zdrowotnych, po tym jak pewnej pięknej grudniowej nocy stracilem przytomność i wylądowalem w szpitalu.
To chyba tyle z ogólnych pojęć i piekielności, dziękuje.
Na wszelkie pytania chętnie odpowiem, za brak szczegółw serdecznie przepraszam, ale wyszłoby zdecydowanie za dużo tekstu

Praca

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (33)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…