zarchiwizowany
Skomentuj
(23)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jestem ekscentrykiem i nie wstydzę się tego. Wiele razy byłam wyzywana od dziwadeł, śmieci i odmieńców, ale po latach bycia jaką jestem przyzwyczaiłam się.
Siedziałam z moją znajomą i wy wyjątkowo "żywiołowy" sposób jej o czymś opowiadałam. Nie pamiętam co to było, ale był to w tym momencie dla mnie ważny temat, a nawet specjalnie do mojej przemowy dodałam wyjątkowo ekspresyjną gestykulację. Koło nas siedział jej chłopak nazywany dalej moim "znajomym". Wiele razy go spotykałam, ale nigdy nie rozmawialiśmy. Nagle spojrzał na mnie i powiedział:
[Z]najomy: E Pandorka, ty dziwna jesteś.
[J]a: Miło mi, że to powiedziałeś, bo wolę kiedy ludzie są w stosunku do mnie brutalnie szczerzy, niż gdy..
Przerwało mi to, że nie wiadomo czemu Znajomy zagwizdał, a na twarzy pojawił mu się "zboczony" uśmieszek.
[Z]: Oj... Ja nie wiedziałem, że ty lubisz takie rzeczy.
[J]: Jakie?
[Z]: Widać, że nie miałaś chłopaka.
[J]: Miałam nawet dwóch, ale nie widzę żadnego powiązania.
[Z]: No przyznaj się, że nie miałaś.
[J]: Miałam, ale mów o co chodzi.
[Z]: Przecież to oczywiste, że mówisz tym, że lubisz brutalny seks.
Powiem tak... Na pół minuty zapomniałam jak mam na imię, a moje znajoma śmiała się z mojego wyrazu twarzy.
[J]: A co brutalna prawda ma z brutalnym seksem?
[Z]: Widać, że nie masz faceta, bo każdy od razu to łączy.
[J]: Chyb nie każdy, bo słowo brutalny nie zawsze określa to jaki się lubi seks.
[Z]: Boże jak ty życia nie znasz. Jak takie dziwadła jak ty mogą funkcjonować?
Uznajmy tutaj, że dyskusja z nim zakończyła się w tym momencie, bo nie widziałam sens.
Pytanie do panów. Czy wy też zdanie z "wolę brutalną szczerością" uznalibyście za wyznanie "Lubię brutalny seks"?
Edit: Nie jestem pewna, ale chyba opowiadałam jej o jakimś zaliczeniu na moich studiach.
Siedziałam z moją znajomą i wy wyjątkowo "żywiołowy" sposób jej o czymś opowiadałam. Nie pamiętam co to było, ale był to w tym momencie dla mnie ważny temat, a nawet specjalnie do mojej przemowy dodałam wyjątkowo ekspresyjną gestykulację. Koło nas siedział jej chłopak nazywany dalej moim "znajomym". Wiele razy go spotykałam, ale nigdy nie rozmawialiśmy. Nagle spojrzał na mnie i powiedział:
[Z]najomy: E Pandorka, ty dziwna jesteś.
[J]a: Miło mi, że to powiedziałeś, bo wolę kiedy ludzie są w stosunku do mnie brutalnie szczerzy, niż gdy..
Przerwało mi to, że nie wiadomo czemu Znajomy zagwizdał, a na twarzy pojawił mu się "zboczony" uśmieszek.
[Z]: Oj... Ja nie wiedziałem, że ty lubisz takie rzeczy.
[J]: Jakie?
[Z]: Widać, że nie miałaś chłopaka.
[J]: Miałam nawet dwóch, ale nie widzę żadnego powiązania.
[Z]: No przyznaj się, że nie miałaś.
[J]: Miałam, ale mów o co chodzi.
[Z]: Przecież to oczywiste, że mówisz tym, że lubisz brutalny seks.
Powiem tak... Na pół minuty zapomniałam jak mam na imię, a moje znajoma śmiała się z mojego wyrazu twarzy.
[J]: A co brutalna prawda ma z brutalnym seksem?
[Z]: Widać, że nie masz faceta, bo każdy od razu to łączy.
[J]: Chyb nie każdy, bo słowo brutalny nie zawsze określa to jaki się lubi seks.
[Z]: Boże jak ty życia nie znasz. Jak takie dziwadła jak ty mogą funkcjonować?
Uznajmy tutaj, że dyskusja z nim zakończyła się w tym momencie, bo nie widziałam sens.
Pytanie do panów. Czy wy też zdanie z "wolę brutalną szczerością" uznalibyście za wyznanie "Lubię brutalny seks"?
Edit: Nie jestem pewna, ale chyba opowiadałam jej o jakimś zaliczeniu na moich studiach.
Ocena:
28
(168)
Komentarze