Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77266

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O nienawiści sąsiadów do mojego psa.

Mój pies - średniego wzrostu kundel, który nie ma w zwyczaju nikogo zaczepiać jako pierwszy, swój żywot zaczął od kilkumiesięcznego pobytu w schronisku. Potem trafił do nas - najzwyklejsze blokowisko, gdzie spacer to spora rundka na około bloków. Mieliśmy też ogródek działkowy, gdzie pies był nauczony, że po wyszczekaniu się siusiu w kwiatki niech mu będzie, ale 'dwójeczka' za furtką.

Teraz mieszkamy w domku jednorodzinnym. Cała część dzielnicy to domki (ale nie każdy taki sam z takim samym metrażem działki - kto jaką wielką działkę kupił, tak duży i wymyślny dom postawił). Pies nauczony starych zwyczajów w naszym ogródku się nie załatwi (jedynie w razie 'awarii'), więc trzeba z nim chodzić na spacery.

Sąsiad 1:
Mamy nie chodzić z psem koło jego domu, bo JEGO pies szczeka na mojego i budzi dziecko.
Pies sąsiada drze się na wszystko, co tamtędy przejdzie.

Sąsiad 2:
Również mamy nie chodzić z psem koło jego domu, bo JEGO pies biega wzdłuż płotu za moim i rozdeptuje kwiatki.
Latem wsypał sąsiadów ich wnuk, bo gdy szłam z moim psem, młody zaczął krzyczeć do dziadka czy ma otwierać bramę żeby ich Fafuś pogryzł mojego psa.

Sąsiedzi pies

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 191 (229)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…