Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78283

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Podniosło mi przed chwilą ciśnienie. Po części moja wina, ale cóż.

Udzielam korepetycji. Dzisiaj rano obudziłam się z bólem gardła, uszu i... bez głosu. Nauczyciel bez głosu, to nie nauczyciel. Do tego czekało mnie w sumie jakieś 50 km jazdy samochodem, czego sobie nie wyobrażałam w stanie podgorączkowym. No to co, piszę uprzejme przeprosiny do rodziców uczniów, wyjaśniając jaka jest sytuacja. Nikt nie miał problemu, pani NIM.

Na moje uprzejme przeprosiny dostałam długiego smsa o tym, że mam tego nie robić, co on biedny zrobi, w te słowa, cytując: "niech mi pani tego nie robi!" oraz pytania jak ja śmiem być chora. Cóż.

Nie zdążyłam odpisać, bo szczerze mówiąc patrzałam w telefon zdziwiona, gdy wtem dzwoni telefon. Odbieram i chrypię do telefonu pytanie o co chodzi. A gość w krzyk, że jestem nieprofesjonalna, że co on teraz zrobi, jak on znajdzie dzisiaj korepetytora. Miał trochę słuszności, więc tylko przeprosiłam i dodałam krzywiąc się z bólu gardła "sam pan słyszy".

Znowu usłyszałam, że jestem nieprofesjonalna, bo przecież profesjonaliści nie chorują, że chyba sobie żartuję, że jestem śmieszna, że on specjalnie dla mnie odmówił innym korepetytorom! Specjalnie dla mnie! Brzmiało, jakby pan zrobił mi wielką łaskę dając mi pracę. To wszystko miałoby słuszność, gdyby nie to, że naprawdę nie mówiłam :D Zapytałam, czy mam sobie głos wyczarować. Pan się rozłączył.

Wiecie, co w tym jest najzabawniejszego? Człowiek sam zadzwonił do mnie wczoraj wieczorem i chciał się na wczoraj umawiać, najpóźniej na dziś, więc również szybko się z szukaniem korepetytora obudził. Co go tak zmotywowało? Otóż jego synowi ocena się waha z czwórki na piątkę, a syn musi koniecznie mieć piątkę oraz średnią powyżej pięciu czy coś w tym stylu. Współczuję dziecku i rodzinie, i bardzo się cieszę, że nie nawiążemy współpracy.

Tak, wiem, że odwoływanie zajęć w ich dniu nie jest profesjonalne ani dobre, też nie czułam się z tym dobrze, jednak niestety też jestem człowiekiem, też czasami choruję.

Inni jakoś potrafili to zrozumieć i umówiliśmy się na za 3-4 dni. Pan jak widać nie.

korepetycje i ludzie

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 146 (180)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…