Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#78922

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jechałam dzisiaj pociągiem. Zwykłe Koleje śląskie. Wiadomo, że jak wsiadamy na stacji, na której nie ma kasy biletowej, można kupić bilet u konduktora bez dopłat, natomiast wsiadając na stacji z kasą, dopłata wynosi 5 zł.
Na stacji z kasą, wsiadł pan i podszedł do pani konduktor coby zakupić bilet. Myślę może nie zdążył w kasie czy co. Ale nie, pan świadomie nie kupił biletu wcześniej, a na informację że bilet będzie 5 zł droższy, przestał być miły. Zwyzywał tą biedną kobietę od nieogarniętych, idiotek itp. Pani tłumaczy cierpliwie, że jest wywieszony regulamin, gdzie jest wyraźnie napisane jakie są zasady kupowania biletu w pociągu. Pan w krzyk, że on dwa razy z tej stacji jechał i nie płacił nic dodatkowo. Pani po kilku minutach takiej przepychanki zaczęła tracić cierpliwość i mniej grzecznie pyta czy kupuje czy nie, bo ona czasu nie ma. Pan za bilet zapłacił, kiedy mnie mijał czuć było że wypity. Wracał jeszcze dwa razy żeby nawtykać pani konduktor, za to, że prawidłowo wypełniła swój obowiązek. I teraz pytanie, kto był piekielny. Pasażer, bo zrobił awanturę Bogu ducha winnej kobiecie, czy poprzedni konduktorzy, którzy sprzedawali bilet bez dopłaty? W sumie, gdyby nie dwa poprzednie przypadki (a może on tylko ściemniał, że tak kupił), nie byłoby dzisiejszego zajścia. Co i tak nie zmienia faktu że chamstwo się szerzy.

pociąg bilet pasażer

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 36 (86)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…