Wybrałam się samochodem do centrum miasteczka, w którym mieszkam.
Byłam już prawie u celu, pozostało tylko skręcić w lewo. Poruszałam się po drodze z pierwszeństwem, minęłam rowerzystkę (jadącą po ulicy po mojej lewej stronie, czyli de facto pod prąd). Włączyłam lewy kierunek i, kierowana złym przeczuciem, zatrzymałam samochód przed wykonaniem skrętu.
I bardzo dobrze.
Genialna rowerzystka skręciła w prawo tuż przed moją maską. Bez ostrzeżenia.
Byłam już prawie u celu, pozostało tylko skręcić w lewo. Poruszałam się po drodze z pierwszeństwem, minęłam rowerzystkę (jadącą po ulicy po mojej lewej stronie, czyli de facto pod prąd). Włączyłam lewy kierunek i, kierowana złym przeczuciem, zatrzymałam samochód przed wykonaniem skrętu.
I bardzo dobrze.
Genialna rowerzystka skręciła w prawo tuż przed moją maską. Bez ostrzeżenia.
Ocena:
145
(169)
Komentarze