Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79523

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Byłam w sklepie na drobnych zakupach. Jednym z zakupów było masło. Na cenówce cena 4,85. Idę do kasy, biorę paragon, i co widzę? Masło, cena na paragonie 5,75. Niby nic, ale praca w handlu, nauczyła mnie, że nieważne czy 10 gr, czy 10 zł, to są moje pieniądze i nie będę ich nikomu za darmo oddawać. Wracam, staję w kolejce i pokazuję pani Kasjerce, że cena paragonowa różna jest od tej na metce.

[J]a: Widzi pani, tu na metce jest cena 4,85, a na paragonie 5,75.
[K]asjerka: No tak, towar przyszedł, dziewczyny nie zdążyły ometkować. - I patrzy na mnie tak, jakby to miało starczyć.
[J]: No tak, ale ja chcę to masło kupić za taką cenę, jaka jest na metce.
Pani kasjerka zaczyna coś mętnie tłumaczyć, o tym towarze i nowych metkach.
[J]: Wie pani co, pracowałam w sklepie, i jeśli cena na półce była taka, to klient za taką cenę towar kupował.
[K]: No to jak pani pracowała w sklepie, to powinna nas pani zrozumieć.
[J]:Rozumiem, i nie mam pretensji, chcę tylko żeby została mi zwrócona różnica w cenie. Pracowałam na ciut większym sklepie, z ciut większym asortymentem i klienta nie interesowało, czy ktoś zdążył zmienić cenę czy nie.

Pani na to do mnie jeszcze bąknęła, że teraz takie będą ceny masła i trzeba się przyzwyczaić. Serio?
I żeby nie było. Ja wiem, rozumiem, dużo pracy, ktoś tej ceny nie zdążył zmienić. Ale pani nie powinna ze mną dyskutować. Do mnie na kasę klienci przychodzili z fotkami cenówek, żeby mi pokazać że cena na półce faktycznie była niższa. Oddawałam różnicę, i szłam zdjąć starą cenę, bez wchodzenia w dyskusję. Takie prawo klienta. Niby tylko złotówka różnicy, ale pójdę do 10 sklepów i w każdym "orżną" mnie, a to na 50 gr, a to na 20 gr, i się robi parę złotych. Jak nigdy nie kontrolowałam paragonów, tak chyba zacznę.

sklepy

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…