Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79727

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja z dzisiaj, potwierdzająca stwierdzenie, że są ludzie i ludziska.

Idę dzisiaj z babcią na cmentarz do dziadka żeby podlać kwiaty, troszkę uprzątnąć i zapalić nowy znicz. Co ważne kwatera dziadka nie jest przy ścieżce tylko trochę schowana pośród innych małych kwater.

No i podchodzimy do dziadka i co widzimy? A widzimy to, że ktoś bezczelnie ukradł kupiony tydzień temu wrzos. Jeden z dwóch. Złodziej zabrał ten większy, bardziej rozkrzewiony. Do kompletu wziął sobie doniczkę-osłonkę, w której oba wrzosy stały. Nie znam się na doniczkach, ale ta była podłużna i wyprofilowana na trzy małe doniczki.

Babcia się trochę nachodziła zanim ją znalazła i to jeszcze w takim kolorze jaki chciała (taki głęboki odcień purpury). Jak zobaczyłam minę babci, to najpierw mi samej się zrobiło smutno bo to mój dziadek a jej mąż, z którym przeżyła pół wieku. A potem się zwyczajnie wściekłam.

Ludzie, jak można być po prostu takim chamem żeby na cmentarzu okradać groby z kwiatów?! Widać hieny cmentarne jednak nie wyginęły. A wiecie co jest najgorsze? To że dziadka pochowaliśmy prawie trzy lata temu i do tej pory nic nie zniknęło. Nawet stroiki, które wyglądają naprawdę przyzwoicie. Ręce mi po prostu opadają.

A tobie złodzieju życzę żeby ci ten wrzos szybko zgnił, a doniczka pękła.

cmentarz

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 109 (141)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…