Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#8001

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Klika lat temu wylądowałam w Irlandii celem dorobienia do kieszonkowego i podszkolenia języka. Pracowałam w kilku różnych miejscach, między innymi w pubie Fox's Bar. Język angielski znam dość dobrze, żeby nie powiedzieć biegle, ale kto był w Irlandii wie, że Irlandczycy mają swoją własną wersję języka, a ich akcent bardziej przypomina bełkot niż jakikolwiek znany język.
Normalny wieczór w barze, wchodzą dwie klientki, typowe wyspiarki "ginger size-plus", mój stolik. Pytam o zamówienie i słyszę:
-[K]lientka (bełkotliwie) Lakaranplz
-Excuse me? Can you repeat?
-[K] (już mniej bełkotliwie i starając się artykułować) BLAKARAN PLEASE
W tym momencie zgłupiałam, ale żeby nie robić z siebie kretynki, podeszłam do barmana (Irlandczyka) i z pełną powagą mówię, że panie chcą blakaran.
Barman na to: "ok" i nalewa... BLACK CURRANT, czyli sok porzeczkowy.

Fox's Bar

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 70 (180)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…