Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80092

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkam na niewielkim osiedlu, na konkretnym zadupiu.
Dookoła są same pola i łąki.
Raj dla właścicieli psów, bo zaraz za blokiem zaczyna się ugór i nie trzeba jakoś specjalnie daleko chodzić, żeby pies mógł się załatwić nie szkodząc otoczeniu.
Oczywiście musi się znaleźć grupa osób, którym na łąkę jest za daleko. Są to właściciele wszelkiej maści psów przypominających wielkością świnkę morską lub ewentualnie kota...

Praktycznie codziennie opierniczam jakąś paniusię, która sra swoim yorkiem na trawniku pod moim balkonem.
Na pytanie, dlaczego nie pójdzie z tym psem tam, gdzie wszyscy normalni ludzie nigdy nie uzyskałam odpowiedzi. Zazwyczaj udają, że mnie nie widzą, czasami pada hasło, że "to tylko mały piesek"...

A kilka dni temu, wychodzę na balkon i widzę jak pies się akurat składa w scyzoryk do dwójeczki. Nie zdążyłam się odezwać - właścicielka na mój widok zaczyna ciągnąć tego psa na smyczy i wykrzykiwać "no co robisz,co robisz, natychmiast przestań!"

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 113 (139)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…