zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Może nie dla wszystkich piekielne, chociaż osobiście gardzę.
Usłyszałam kiedyś, że mam " mózg przeżarty katolicką moralnością", ponieważ nie chciałam zdradzić mojego jedynego w tamtym czasie partnera seksualnego, by sprawdzić, jak byłoby z kimś innym.
Byłam w związku z narzeczonym, z którym straciłam dziewictwo.
Dziewczę owo miało na tamten czas 6 "chłopaków" jednocześnie, do dziś zastanawiam się, jak sprytnie ułożyła grafik, by panowie nie mijali się w drzwiach.
Edyta. Nie wiem, czemu wszyscy poszli w stronę kościoła i katolicyzmu ( nie jestem katoliczką, wtedy też nie byłam). Chodzi mi wyłącznie o opcję, że dla kogoś posiadanie wielu partnerów naraz lub zdrada jest całkiem ok, a jak ktoś nie zdradza, to coś z nim nie tak....
Usłyszałam kiedyś, że mam " mózg przeżarty katolicką moralnością", ponieważ nie chciałam zdradzić mojego jedynego w tamtym czasie partnera seksualnego, by sprawdzić, jak byłoby z kimś innym.
Byłam w związku z narzeczonym, z którym straciłam dziewictwo.
Dziewczę owo miało na tamten czas 6 "chłopaków" jednocześnie, do dziś zastanawiam się, jak sprytnie ułożyła grafik, by panowie nie mijali się w drzwiach.
Edyta. Nie wiem, czemu wszyscy poszli w stronę kościoła i katolicyzmu ( nie jestem katoliczką, wtedy też nie byłam). Chodzi mi wyłącznie o opcję, że dla kogoś posiadanie wielu partnerów naraz lub zdrada jest całkiem ok, a jak ktoś nie zdradza, to coś z nim nie tak....
zdrada wierność katolicka_moralność
Ocena:
1
(91)
Komentarze