Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8092

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W lutym tego roku zachorowałem na grypę, nie czekając na rozwój choroby zgłosiłem się do przechodni lekarskiej, po krótkiej rejestracji udałem się pod gabinet. W poczekalni czekało 8 starszych kobiet wyglądające na wierne słuchaczki ojca Rydzyka. Spytałem grzecznie która z Pań jest ostatnia w kolejce do doktora XYZ? usłyszawszy odpowiedź usiadłem na krześle i przez 2 godziny oczekiwania trzęsąc się z powodu wysokiej temperatury i wypoceniu kilku litrów potu, nadeszła moja kolej. Zanim zdążyłem "dobiec" do drzwi, szybkim i zwinnym manewrem zostałem wyprzedzony przez kolejną staruszkę, która oznajmiła:
- Ja tylko na momencik, tylko o coś zapytam.
Po kolejnych 20 minutach czekania w końcu udało mi się wejść do gabinetu, w którym zauważyłem lekarza z głową na biurku i nakrytą rękami. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć ten spojrzał na mnie i rzekł:
- Jeśli ma pan zamiar mi opowiadać o swojej rodzinie, wysokich rachunkach, małej emeryturze to ja ...
Przerwałem jego wypowiedź, mówiąc:
[Ja] Nie, nie ja tylko z grypą, ale widzę że ma pan większe problemy, przyjdę...
Lekarz przerwał mi, podnosząc głowę z biurka i unosząc ręce do góry, rzekł z wielką ulgą:
- Alleluja, w końcu chory pacjent!
Po czym zabrał się za "czynności służbowe".

NFZ

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1200 (1328)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…