Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80940

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkam w Anglii.
Do pracy dojeżdżam 15 minut, z czego 5 spędzam na autostradzie - dosłownie jeden zjazd.
W połowie odcinka pomiędzy zjazdami 31 a 32 zaczynają się roboty drogowe, dozwolony limit spada z 70 do 50 mil na godzinę, a żeby wymóc na kierowcach przestrzeganie owego limitu, zamontowane są kamery sprawdzające prędkość odcinkową.

Dwa dni temu po wjechaniu wieczorem na autostradę, wbiłam się tradycyjnie na środkowy pas, aby wyminąć ciągnący pasem lewym sznur ciężarówek, i nadrobić ile się da przed ustanowionym limitem do 50.

Tam, również tradycyjnie, spokojnie zaczęłam wytracać prędkość do pięćdziesięciu i znalazłam lukę za samochodem osobowym, a przed ciężarowym, żeby zjechać na lewy pas.

Kierowcy w ciężarówce bardzo się to jednak nie podobało.  Włączył długie światła i podjechał tak blisko mnie jak to tylko było możliwe, po czym skręcił gwałtownie na środkowy pas, wyprzedził mnie szybko, bardzo przekraczając dozwolony w tym miejscu limit, i na chama wbił się przede mnie,  zmuszając mnie do hamowania.
Po czym zwolnił radośnie do niecałych czterdziestu i jechał dalej lewym pasem.
Nie miałam się ochoty z głupim siłować - nie mam ochoty na punkty, tym bardziej, że do mojego zjazdu została niecała mila.

Na widok zjazdu zaświeciłam radośnie migaczem, odbiłam w lewo i pożegnałam autostradę i pana kierowcę ciężarówki.
Nie wiem co to było. Urażona duma? Nuda? Złośliwość? Żeby ryzykować coś takiego pod kamerami?
Nieważne, ale na mam nadzieję, że taki idiota nie zrobi nigdy nikomu krzywdy, bo mu się wyprzedzanie nie podoba.
Mam też nadzieję, że złapała go kamera, chociaż to niestety mało prawdopodobne.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 109 (141)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…