zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia z owadziego sklepu.
Przechadzam się pomiędzy regałami, szukam potrzebnych produktów. W jednej z alejek zabawiłam nieco dłużej przez co do moich uszu dotarła rozmowa pracowników wykładających towar.
[P1]: Lucyna dziś się u mnie kasowała. Dawno jej tu nie widziałam na zmianie u Was.
[P2]: (teatralnym szeptem) Bo ona już tu nie pracuje...
[P1]: Co Ty nie powiesz. Dawno mnie do Was nie rzucali to ja nic nie wiem.
[P2]: No wiesz... nie znam szczegółów, ale podobno za świeżaki...
Dalszych rozważań już nie poznałam, bo poszłam dalej...
Ale za świeżaki? Serio?
Przechadzam się pomiędzy regałami, szukam potrzebnych produktów. W jednej z alejek zabawiłam nieco dłużej przez co do moich uszu dotarła rozmowa pracowników wykładających towar.
[P1]: Lucyna dziś się u mnie kasowała. Dawno jej tu nie widziałam na zmianie u Was.
[P2]: (teatralnym szeptem) Bo ona już tu nie pracuje...
[P1]: Co Ty nie powiesz. Dawno mnie do Was nie rzucali to ja nic nie wiem.
[P2]: No wiesz... nie znam szczegółów, ale podobno za świeżaki...
Dalszych rozważań już nie poznałam, bo poszłam dalej...
Ale za świeżaki? Serio?
Ocena:
-7
(25)
Komentarze