Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#8123

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Na zakupach w hipermarkecie.
Poszedłem kupić proszek do prania i wchodząc między regały z proszkami zobaczyłem [K]obietę oglądającą proszki na górnej półce. Opakowania ciężkie, ok 3 do 5 kg. Kobieta ściągając jeden, zrzuciła drugi. Już zrywałem się podbiec i pomóc jej podnieść ten proszek, ale widzę, że tylko od niechcenia zmierzyła go wzrokiem i dalej ogląda inne proszki. Stanąłem ze swoim wózkiem (miedzy regałami byliśmy w tym czasie tylko ja i ona) i patrzę co też ona dalej zrobi. A paniusia jak gdyby nigdy nic pooglądała jeszcze kilkanaście sekund, poczym odwraca się, bierze koszyk i odchodzi.
Kiedy mnie mijała mówię do niej:

[J]Zdaje się, że coś pani upadło.

Kobieta rozgląda się koło wózka, ale nic nie widząc patrzy na mnie pytająco.

[J]Tam, obok tych dużych proszków. - I pokazuję dokładnie miejsce.

Więc ona idzie i patrzy NA TEN WOREK i dalej nic :)

I w końcu pyta -
[K]Gdzie ?

No to odpowiadam.

[J] No to duże, niebieskie z napisem B****a.
[K] A nie, to nie moje.
[J] Ach, nie pani ?
[K] Nie.

Podniosłem proszek odkładając go na półkę ze słowami - Szkoda, że się nie rozerwał, bo już w czasie naszej rozmowy byłaby tu ochrona, która pokazałaby pani na monitoringu jak zrzuca pani ten proszek.

Babka tylko mnie "zmierzyła od stóp do głów" i z wieloznacznym "Hm" i wzruszeniem ramion popłynęła dalej.

Hipermarket na południu Polski

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 76 (212)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…