Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8202

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z empiku, która przydarzyła mi się z trzy dni temu. Mieszkam w mieścinie, która ma jedną księgarnię i właśnie Empik. Poszukiwałam książki "Władca much" Williama Goldinga a w związku z tym, że był to dzień wypłaty i od dłuższego czasu miałam na nią parcie, uparłam się, że muszę ją mieć i nie zamówię z netu bo musiałabym za długo czekać. Pierwsze kroki skierowałam do księgarni, pani sprawdziła, w sklepie jej nie było, niestety w magazynie też była niedostępna. No to dawaj do Empiku. Tam po przeszperaniu półek i nie odnalezieniu ww tytułu podchodzę do lady gdzie stał młody chłopaczek na oko z 20 lat. Zaczynam rozmowę:
- Dzień dobry, chciałam spytać, czy otrzymam "Władcę much"
Pan postukał na klawiaturze i odpowiada:
- Tak, jest w magazynie, mogę zamówić, będzie za 3 do 5-ciu dni.
Ja - No to super, to poproszę.
On - Dobrze, a który sezon panią interesuje?
No tu już zrozumiałam, że chodzi mu o Czesia i grzecznie go poprawiam.
- Przepraszam, ale Pan mnie źle zrozumiał chodzi mi o książkę "Władca Much" klasyk literatury Goldinga.
Pan poklikał, poklikał mówi:
- No tak jest. Zamawiać?
- Tak poproszę.
- Ale część 5 czy 6?
Tu mi ręce opadły, znów mu chciałam wytłumaczyć o co chodzi i żeby poprawną polszczyzną wpisał tytuł, ale on olał mnie i przeszedł do kolejnego klienta. W głębokim szoku zostałam przez męża wyprowadzona z Empiku. I teraz mam nadzieję, że chłopak był ogarnięty i po powrocie do domu wygoglował sobie tą książkę, bo jak nie to w jego oczach wyszłam na piekielną idiotkę.

Empik

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 440 (614)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…