Mówią, że uczciwość w narodzie zanika. Ciekawe, czemu?
Kilka lat temu mój syn, wówczas 7- lub 8-mio letni, po przyjściu ze szkoły uraczył mnie entuzjastyczną historią o niezwykłym "farcie" kolegi z klasy, Marka.
Marek kupował w sklepie jakiś drobiazg - loda lub sok - i zapłacił monetą 5 - złotową. Sprzedawczyni wydała mu resztę i - przez nieuwagę lub ze zmęczenia - wydała mu również z powrotem jego pięciozłotówkę. Marek wyleciał uszczęśliwiony ze sklepu i opowiedział kolegom, jak mu się "pofarciło".
Wysłuchałam i spokojnie wytłumaczyłam synowi, jak to wygląda od drugiej strony - że sprzedawczyni będzie musiała oddać sumę brakującą w kasie ze swojej własnej, zazwyczaj niewysokiej, pensji.
Syn się przejął. Na drugi dzień podzielił się z kolegami nowo nabytą wiedzą. Cóż. Został wyśmiany, wydrwiony, okrzyknięty "frajerzyną" i "naiwniakiem". Bo przecież "z okazji trzeba korzystać!".
Całej młodzieży sama nie wychowam. Syn wie, że może zjeść batonik czy wypić sok w supermarkecie. Pod warunkiem, że puste opakowanie włoży do koszyka i da kasjerce do policzenia.
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
Kilka lat temu mój syn, wówczas 7- lub 8-mio letni, po przyjściu ze szkoły uraczył mnie entuzjastyczną historią o niezwykłym "farcie" kolegi z klasy, Marka.
Marek kupował w sklepie jakiś drobiazg - loda lub sok - i zapłacił monetą 5 - złotową. Sprzedawczyni wydała mu resztę i - przez nieuwagę lub ze zmęczenia - wydała mu również z powrotem jego pięciozłotówkę. Marek wyleciał uszczęśliwiony ze sklepu i opowiedział kolegom, jak mu się "pofarciło".
Wysłuchałam i spokojnie wytłumaczyłam synowi, jak to wygląda od drugiej strony - że sprzedawczyni będzie musiała oddać sumę brakującą w kasie ze swojej własnej, zazwyczaj niewysokiej, pensji.
Syn się przejął. Na drugi dzień podzielił się z kolegami nowo nabytą wiedzą. Cóż. Został wyśmiany, wydrwiony, okrzyknięty "frajerzyną" i "naiwniakiem". Bo przecież "z okazji trzeba korzystać!".
Całej młodzieży sama nie wychowam. Syn wie, że może zjeść batonik czy wypić sok w supermarkecie. Pod warunkiem, że puste opakowanie włoży do koszyka i da kasjerce do policzenia.
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
Ocena:
231
(265)
Komentarze