Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82648

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będzie to pierwsza moja historia na tym portalu, a czytam Was od dawna. Jestem po wypadku komunikacyjnym, który opiszę kiedy indziej. Minął ponad rok, powinno być lepiej, ale... Zgłosiłem się do pogotowia (na pogotowie?) ze względu na ból i obrzęk w miejscu wkręcenia jednej ze śrub. Lekarz nie stwierdził nic złego, żadnej infekcji, stan zapalny, antybiotyk, do widzenia. Po jakimś, krótkim, czasie "stan zapalny" pękł i zaczęła lać się ropa.

Dzięki dobrym ludziom z tzw. koneksjami udało mi się szybko dostać do lekarza specjalisty. Ten stwierdził infekcje bakteryjną kości i początek procesów gnilnych wokół śruby oraz zalecił natychmiastową ekstrakcję tejże wraz z czyszczeniem miejsca przetoki ropnej. Fajnie, mam leki, skierowanie, diagnozę... Otóż nie. Z racji, że wypadek miał miejsce w dziurze pod miastem zamieszkania, to skręcał mnie do kupy rzeźnik w tejże właśnie dziurze. Nie chciałem tam wracać, więc wybrałem dobry szpital w miejscu zamieszkania. Zostałem obejrzany, prześwietlony, przepytany i... Dostałem termin zabiegu. Zostałem przyjęty. A taki wuj jak ciotki cycek... W dniu przyjęcia, po przejściu kolejki w izbie przyjęć, dostaniu opaski na rękę z numerem pacjenta, zostałem wydalony przez ordynatora oddziału do domu z powodu "możliwości wystąpienia niezgodności instrumentarium".

O co chodzi? Chyba nie mamy śrubokręta do śrubki w pańskiej kości... Kurlalala mać. Nie wiedzieli tego przez prawie trzy tygodnie? Tyle właśnie czekałem na zabieg. Mają maila, telefon. Nic. Musiałem wrócić to podmiejskiej dziury, tam gdzie mnie skręcali. Bo "każdy szpital pana wpuści, tam jest ropa w kości, nikt nie będzie się dłubał" tylko szpital pierwotnie zaopatrujący MUSI coś z tym zrobić. Wypadek, jak i szpital na peryferiach płaskiej ziemi opiszę kiedy indziej. A kto jest piekielny? Oczywiście pacjent, bo chce być wyleczony.

Środek Polski

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 179 (211)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…