Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82946

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Odkąd przyszły do nas piękniejsze dni, wraz z pąkami kwiatów i źdźbłami traw, na powierzchnię wypełzła żulernia. Siedzą sobie tacy panowie czy też panie, zawsze spici do nieprzytomności, to na przystanku, to pod sklepem i w ogóle by mi to nie przeszkadzało, gdyby nie chodzili po drogach.
Panów żulów idących krokiem co najmniej chwiejnym, mijam kilka razy w tygodniu. Zwalnia człowiek obok takiego do 10 km/h, ale i tak strach jest, że delikwent zaraz się zatoczy i wejdzie pod koła. Ostatnio jednak pewien pan żul przebił wszystko.

Jadę sobie i nagle widzę w oddali człowieka w kamizelce odblaskowej.
Myślę sobie: policja. W głowie już robię szybki przegląd grzechów, jednak policjant zachowuje się dziwnie. Stoi, nie rusza się, nie macha. Zwalniam i zwalniam. W końcu zatrzymuję się przed panem żulem, który stoi tępo na środku drogi i patrzy na mnie spojrzeniem bystrym, jak woda w toalecie. Ruch z naprzeciwka był spory, więc zatrzymałam się i liczyłam, że pan zejdzie. Naiwna była to nadzieja. Trąbienie i machanie nic nie dały. Upity tak, że cud, iż stoi. W końcu ominęłam pana, za mną ominęło go kilka innych samochodów. Kiedy manewr ten zakończył ostatni kierowca, w lusterku dostrzegłam, że pan żul schodzi z drogi.

Ktoś w końcu takiego żula przejedzie i jeszcze za to odpowie.

Drogi

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 144 (156)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…