Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8306

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przypomniała mi się historia z hipermarketu na A. Będąc tam kiedyś, kupiłam ekologiczną torbę na zakupy (taką dużą, usztywnianą, wielokrotnego użytku). Niedługo potem ponownie udałam się do tego samego marketu na większe zakupy. Miałam ze sobą plecak, a w w nim kilka różnych toreb do spakowania zakupionych rzeczy. Między innymi tę, którą niedawno kupiłam w tym samym sklepie (oznaczoną logo itp.). Zakupy zrobione, udaję się do kasy, pani kasuje produkty, a ja zaczynam je pakować. Wszystko przebiegało sprawnie i miło do momentu, aż wyjęłam z plecaka "firmową" torbę na zakupy. Kasjerka spojrzała na mnie wzrokiem pełnym podejrzliwości i oznajmiła, że musi "skasować" torbę. Próbowałam wytłumaczyć, że kupiłam ją kilka tygodni wcześniej, że już za nią zapłaciłam i jest moja. Pani zażądała okazania paragonu, którego oczywiście nie miałam. W takim razie zapytała, czy zgłosiłam ochronie, że wnoszę na teren sklepu firmową torbę i czy dostałam specjalną naklejkę. Zaczęło się robić coraz bardziej nieprzyjemnie - naklejki oczywiście nie było - nie przyszło mi do głowy, że muszę zgłosić ochroniarzowi że wnoszę na teren sklepu reklamówkę... Po torbie było widać, że była już wielokrotnie używana (wymięta, pozaginana itp.). Stojący za mną w kolejce ludzie potwierdzili, że nie wzięłam torby z wieszaka przy kasie. Kasjerki w dalszym ciągu to nie przekonywało. W końcu uległa mojej argumentacji, że gdyby torba była kradziona, to przecież zapiszczałaby na bramce (nie jestem pewna, czy taki towar jest jakoś zabezpieczany przed kradzieżą, ale była to ostatnia rzecz, jaka przyszła mi do głowy). Zła sama na siebie, z ulgą opuściłam sklep.
Jaki z tego wniosek płynie? 'Wielorazowość' toreb wielorazowych polega na tym, że korzysta się cały czas z jednej, ale za każdym razem trzeba za nią płacić.

hipermarket A.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 461 (633)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…